Polski spadochroniarz zginął w miejscowości Smizany we wschodniej Słowacji. Mężczyzna najprawdopodobniej popełnił błąd i spadł na linię energetyczną. Poniósł śmierć na miejscu.
REKLAMA
Spadochroniarz brał udział w ćwiczeniach, które odbywały się na lotnisku w Spiskiej Nowej Wsi.