Jak zmusić dziecko, by podczas pisania lub czytania nie pochylało się zbyt nisko; nie zahaczało nosem o kartki zeszytu czy książki? Władze tajwańskich szkół znalazły sposób. Co pewien czas w pierwszej klasie podstawówki prowadzą zajęcia korygujące wady postawy. Zajęcia dość nietypowe, bo główną rolę odgrywa w nich... piłeczka pingpongowa.
Dzieci w czasie lekcji piszą i czytają w kapeluszu na głowie. I nie jest to zwyczajne nakrycie głowy tylko czapeczka, do której przywiązano piłeczkę pingpongową. Przy zbytnim pochylaniu głowy, piłeczka spada, sygnalizując, że koniecznie trzeba się wyprostować.
Sposób prosty, ale skuteczny. Może warto wprowadzić go i u nas? Tym bardziej, że krótkowzroczność jest jedną z najbardziej powszechnych wad wzroku. Można nawet powiedzieć, że to epidemia naszych czasów, szczególnie wśród młodego pokolenia. Statystyki są zatrważające, zwłaszcza jeśli chodzi o kraje wysoko rozwinięte. W Japonii, Singapurze czy Tajwanie aż 80-90 procent krótkowidzów jest wśród uczącej się młodzieży. W USA i Europie Zachodniej taką wadę wykryto u około połowy młodych osób.
W Polsce najnowsze badania wad wzroku wśród młodzieży szkolnej wykazały, iż ponad 50 procent ma kłopoty ze wzrokiem; zdecydowana większość wad to krótkowzroczność.