Po zdaniu egzaminów chciała znaleźć pracę i przenieść się do domu swojej siostry – tak o swoich planach 18-letnia wówczas Elisabeth Fritzl pisała w listach do przyjaciela. Wysłała je krótko przed utratą wolności. W piwnicy Elisabeth spędziła 24 lata; gwałcił ją własny ojciec, który spłodził z nią siedmioro dzieci.
Trzy listy dziewczyny do niejakiego E., który najwyraźniej postanowił zachować anonimowość, opublikował dziennik "Oesterreich" na swoim portalu internetowym.
18-letnia wówczas Elisabeth, od siedmiu lat gwałcona już wtedy przez ojca, pisała w listach, że po zdaniu ostatniego egzaminu chce się przeprowadzić do swojej siostry i jej chłopaka, którzy mieszkali w miejscowości Traun w Górnej Austrii. Miała nadzieję na znalezienie pracy; prosiła przyjaciela, żeby trzymał za nią kciuki. Zapraszała go, by ją odwiedził w nowym miejscu.
Dziewczyna opisywała również, że ma bóle i czasem źle się czuje. Dziś adresat tych listów nie potrafi powiedzieć, co było ich przyczyną. Listy zachował, a teraz, gdy tragedia Elisabeth stała się tak głośna nie tylko w Austrii, przekazał je dziennikowi "Oesterreich" do publikacji.
Przyjaciel Elisabeth twierdzi, że nigdy nie rozmawiali o szczegółach jej życia rodzinnego.
Jak podaje dziennik, ze wszystkich trzech listów wynika, że najważniejszymi osobami w życiu Elisabeth było jej rodzeństwo, a w szczególności jej brat Harald. "Ja znam jego problemy, a on moje" - pisała dziewczyna.
W ostatnim liście Elisabeth wysłała przyjacielowi swoje zdjęcie. Ponieważ nie było dobrej jakości, obiecała, że postara się o lepsze. Tej obietnicy nie było jej już dane spełnić.
Gazeta "Oesterreich" publikuje to zdjęcie, na którym widać młodą, szczupłą, jasnowłosą dziewczynę w letniej sukience. Elisabeth napisała na brzegu fotografii, używając zdrobniałej formy swego imienia: "Pamiętaj o mnie!!! Sissy".