Pakistańskie reakcje są na razie bardzo wstrzemięźliwe. W nocy rząd wydał krótkiej lakoniczne oświadczenie, w którym napisano, że Pakistan żałuje, że dyplomacja nie dala efektów. Liczy też na akację szybką i celną, by nie ucierpiała ludność cywilna. Już w nocy na ulicę wyszli islamscy fundamentaliści, którzy protestowali przeciwko atakom na Afganistan. Dzisiejszy dzień zapowiada się szczególnie gorąco.

REKLAMA

Pakistan popiera akcję antyterrorystyczną, ale ze względu na silne wpływy fundamentalistów islamskich w tym kraju, sytuacja rządu jest bardzo trudna. W nocy na ulice Peszawaru, Rawalpindi i Karczi wyszli już islamiści. Protesty nie trwały jednak długo. Na dziś zaplanowano większe protesty. Także w nocy pakistańscy mułłowie uznali bombardowania za „niewytłumaczalny akt terrorystyczny” i zaczęli nawoływać do świętej wojny w obronie islamu.

Pojawiły się także informacje, że Amerykanie i Brytyjczycy korzystali z pakistańskich lotnisk. Chodzi o trzy wojskowe lotniska potrzebne do wsparcia logistycznego. Tamtejsza prasa twierdzi, że Amerykanie na pewno byli w bazie Sumungali. W czasie ataku na Kabul i inne afgańskie miasta w powietrzu były także pakistańskie myśliwce F-16, które ochraniały tamtejsze instalacje nuklearne.

foto RMF

06:10