Ojciec i macocha Sary Sharif zostali skazani za jej morderstwo. Martwa 10-latka została znaleziona w sierpniu 2023 roku w domu pod Londynem. Brytyjskie media pisały wtedy o polskim pochodzeniu matki Sary.
Sara Sharif została znaleziona martwa w sierpniu 2023 roku w domu w Woking pod Londynem. Już wtedy śledczy uznali, że była ofiarą "poważnej i powtarzającej się przemocy".
Policja hrabstwa Surrey potwierdziła wówczas, że w momencie, gdy funkcjonariusze weszli do domu, poza ciałem nikogo w nim nie było.
Po śmierci dziewczynki jej ojciec z żoną i pozostałymi dziećmi uciekli do Pakistanu. Para została aresztowana we wrześniu 2023 roku na lotnisku Gatwick w Londynie po przylocie z Dubaju.
Prokurator Bill Emlyn Jones powiedział ławnikom na początku procesu, że Sara doznała szeregu obrażeń, w tym oparzeń, złamań kości i śladów ugryzień.
Przed sądem zarówno ojciec, jak i jego żona nie przyznali się do morderstwa dziecka.
Za winnych uznała ich ława przysięgłych. Wymiar kary usłyszą 17 grudnia.
W sierpniu 2023 roku dziennik "The Sun" opublikował rozmowę z pochodzącą z Polski matką dziewczynki.
36-letnia wówczas kobieta powiedziała, że w 2009 roku poślubiła pochodzącego z Pakistanu kierowcę taksówki, ale w 2017 roku rozwiedli się, a dwa lata później sąd przyznał wyłączną opiekę nad Sarą i jej starszym bratem byłemu mężowi.
Polka ujawniła, że od tego czasu tylko dwa razy pozwolono jej zobaczyć się z córką, ale utrzymywały regularny kontakt telefoniczny do 2021 roku, kiedy pod wpływem nowej partnerki Pakistańczyka, został on przerwany niemal całkowicie.