Po ataku bombowym na agencję rządową w Kopenhadze, rząd Danii rozważa wzmocnienie kontroli na granicy ze Szwecją - powiedziała premier Danii Mette Frederiksen.
W wybuchu, w wyniku którego zniszczony został budynek kopenhaskiego urzędu skarbowego, ranna została jedna osoba. O atak oskarżonych zostało dwóch obywateli Szwecji. Zdarzenie doprowadziło do podjęcia dyskusji na temat bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i zasadności zaostrzenia kontroli na granicach. Zastanowimy się nad możliwością ochrony naszej granicy ze Szwecją w lepszy i mądrzejszy sposób - powiedziała na konferencji prasowej premier Frederiksen, która jest szefową duńskiego rządu od końca czerwca tego roku. Premier dodała, że rozmawiała z premierem Szwecji Stefanem Loefvenem na temat zwiększenia kontroli granicznej.
Dania jest połączona ze Szwecją przez most nad Sundem; 16-kilometrowa przeprawa składa się z mostu o długości 7845 m, sztucznej wyspy o długości 4055 m oraz 3510-metrowego tunelu. Szlakiem tym przebiegają dwie dwupasmowe jezdnie i dwa tory kolejowe. Tysiące ludzi z obydwu państw podróżują przez most pociągami i samochodami. Szwecja i Dania należą do Unii Europejskiej.
Duńska policja poinformowała o aresztowaniu 22-letniego Szweda i wydaniu międzynarodowego nakazu aresztowania innego, 23-letniego obywatela Szwecji. Obaj są podejrzani o spowodowanie w ubiegłym tygodniu eksplozji na dworcu w pobliżu Duńskiego Urzędu Skarbowego w Kopenhadze.
Szef kopenhaskiej policji Joergen Bergen Skov powiedział, że podczas aresztowania 22- latka funkcjonariusze przejęli samochód, który prawdopodobnie został wykorzystany podczas ataku.
Duńscy śledczy na tym etapie nie łączą wybuchu z 6 sierpnia z inną eksplozją, do której doszło cztery dni później na pobliskim posterunku policji. W tym incydencie nikt nie ucierpiał.