Rosja najwyraźniej chce manipulować zachodnimi ekspertami i rozpowszechniać narrację Kremla za pomocą fikcyjnej organizacji. Niemieckie media - WDR, NDR i „Sueddeutsche Zeitung” - poinformowały, że Moskwa chce wykorzystać w tym celu temat zanieczyszczenia Bałtyku.
Inwazja na Ukrainę stała się przyczyną izolowania Rosji na arenie międzynarodowej. "Teraz Moskwa najwyraźniej chce to zmienić: aby móc lepiej realizować swoje cele polityczne, Rosja planuje międzynarodową inicjatywę naukową" - twierdzą niemieckie media.
Kwestia zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego miałaby zostać wykorzystana do wpływania na zachodnich ekspertów i rozpowszechniania kremlowskich narracji - ustaliły wspólnie WDR, NDR i "Sueddeutsche Zeitung" przy wsparciu międzynarodowych mediów.
Źródłem tej informacji jest pismo, pochodzące najprawdopodobniej z biura prezydenta Rosji. "Zgodnie z tym dokumentem, Rosja planuje powołanie nowego forum naukowego, które oficjalnie zajmie się - istotnie stanowiącym problem - zanieczyszczeniem Bałtyku" - opisuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Dokument, datowany na styczeń 2023 roku, przewiduje m.in. wznowienie dialogu z Rosją poprzez "europejskie podmioty z sektora nauki, kultury i organizacji pozarządowych". Nazwa tego forum to Platforma Bałtycka. Oprócz krajów bałtyckich "wyraźnie" wymienione są tam także Niemcy oraz Skandynawia - podkreśla RND.
Zdaniem zachodnich służb specjalnych dokument ten jest autentyczny i wygląda na "klasyczną operację wywiadowczą poprzez wywieranie wpływu". "Taka strategia ma na celu powrót do rozmów z poszczególnymi krajami europejskimi pod pozorem dyskusji o ochronie morza. (...) Harmonogram zakładał pierwsze spotkania na jesień 2023 roku" - dowiedziało się RND. Platforma Bałtycka miałaby celowo doprowadzić do "stopniowego przejścia dyskusji od kwestii niepolitycznych do aktualnych treści politycznych".
Jak zaznaczył Aleksander Toots, szef służb bezpieczeństwa wewnętrznego Estonii, taka strategia nie jest niczym nowym. Rosja próbuje podjąć sprawy, które interesują "zwykłych" ludzi. Kwestie klimatu i środowiska są tego dobrym przykładem - dodał.
Zdaniem Mariusa Laurinavicziusa, politologa z Litwy, za pośrednictwem takich przedsięwzięć Rosja chce nawiązać kontakt z liderami opinii. Celem takiego kontaktu może być werbowanie rosyjskich agentów wpływu.
Jak podkreśla RND, w przeszłości Rosja stosowała takie strategie przy budowie gazociągów Nord Stream 1 i 2, gdzie w grę wchodziło także "zaangażowanie w polityczne grupy dyskusyjne oraz stowarzyszenia biznesowe".