Niemcy chcą na dłużej zamknąć rynek pracy dla Polaków - zapowiada tygodnik "Der Spiegel". Obecny zakaz obowiązuje do połowy 2009 roku, ale Niemcy mają prawo przedłużyć ten okres do 2011 roku i najprawdopodobniej to zrobią.
Taki ruch umożliwia Niemcom unijny traktat o rozszerzeniu Wspólnoty. Berlin musi tylko uzasadnić tę decyzję przed Komisją Europejską.
Mimo formalnego zamknięcia rynku, w Niemczech pracowało w ubiegłym roku ponad 200 tysięcy Polaków. Byli to głównie pracownicy sezonowi, zatrudnieni w rolnictwie. Ponad 10 tys. naszych rodaków pracowało w ramach umów o dzieło. Zatrudnienie w Niemczech znalazło też ponad 5 tysięcy polskich studentów.
Decyzja niemieckich władz to zła informacja przede wszystkim dla Polaków, mieszkających w małych, przygranicznych wioskach. Wielu z nich liczyło, że już za dwa lata będzie mogło legalnie pracować za zachodnią granicą. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W sobotę pozytywna informacja dotycząca rynku pracy dla Polaków nadeszła z kolei z Holandii. Tamtejsze władze od pierwszego maja całkowicie otwierają rynek dla pracowników z naszego kraju oraz państw, które przystąpiły do UE w 2004 roku.
Do tej pory osiem krajów "starej" Unii całkowicie zniosło restrykcje dla 10 "nowych" członków UE na swym rynku pracy. Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja otworzyły rynek pracy w momencie rozszerzenia UE w maju 2004 roku. Hiszpania, Portugalia, Finlandia i Grecja podjęły ten krok 1 maja 2006 roku, a Włochy w lipcu. Pozostałych siedem "starych" krajów Unii ma na to czas do 2011 roku.