Zmarł dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Yukiya Amano - poinformowała w poniedziałek Agencja w oświadczeniu rozesłanym do państw członkowskich.
"Sekretariat Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej z żalem i najgłębszym smutkiem informuje, że zmarł dyrektor generalny Yukiya Amano" - głosi nota.
W komunikacie potwierdzono pojawiające się od zeszłego tygodnia spekulacje medialne, że 72-letni Amano zamierzał ustąpić ze sprawowanej funkcji przed końcem kadencji. W liście, jaki zamierzał wkrótce wysłać do Rady Gubernatorów MAEA, chwalił Agencję za realizację powierzonej jej misji oraz wyrażał "dumę i wdzięczność" wobec państw członkowskich Agencji i jej personelu za dotychczasowe osiągnięcia.
Według mediów Amano zamierzał w poniedziałek ogłosić, że ze względów zdrowotnych ustąpi ze stanowiska w marcu 2020 roku. Jego obecna, trzecia i licząca cztery lata kadencja upłynęłaby z końcem listopada 2021 roku.
Dyplomaci, na których powołuje się Reuters, ujawnili anonimowo, że w samej MAEA choroba jej szefa była tematem tabu, ale on sam z każdym kolejnym wystąpieniem publicznym wyglądał na coraz słabszego.
Amano, japoński dyplomata, na czele MAEA stanął w 2009 roku, zastępując Mohameda ElBaradeia. Kierował tą organizacją w czasie intensywnych zabiegów dyplomatycznych związanych z międzynarodowym porozumieniem w sprawie irańskiego programu atomowego.
W poniedziałkowym komunikacie nie wspomniano, w jakim czasie wyłoniony zostanie następca Amano, choć - jak zauważa Reuters - nieoficjalnie lista chętnych zaczęła tworzyć się w zeszłym tygodniu, gdy "stało się jasne, że (Japończyk) zamierza ustąpić z funkcji przed końcem kadencji".
Na giełdzie nazwisk jest m.in. ambasador Argentyny przy MAEA Rafael Grossi, a według cytowanych przez Reutera źródeł dyplomatycznych prawdopodobnie do wyścigu o fotel szefa MAEA stanie też główny koordynator Agencji, czyli w praktyce szef biura Amano, Rumun Cornel Feruta. Niewykluczone, że pojawią się kolejni chętni.
Po śmierci Amano flaga MAEA przed siedzibą tej ONZ-owskiej agendy w Wiedniu zostanie opuszczona do połowy masztu.