Członkowie speckomisji parlamentu europejskiego powołanej do zbadania informacji o tajnych więzieniach CIA ruszają na Mazury. 46-osobowa komisja z szóstką polskich eurodeputowanych będzie szukać śladów pobytu terrorystów Al-Kaidy.

REKLAMA

Jednym z miejsc, które zamierza odwiedzić speckomisja, będzie port lotniczy Szymany. Spotkają się z pewnością z prezesem portu. Problem jednak w tym, że od Tomasza Marii Starowieyskiego nic nie usłyszą, bo - jak zapewnia prezes - on nic nie widział.

Nie wiem, o co mnie spytają, ale ja nic nowego, twórczego nie odkryję - mówi reporterowi RMF. Eurodeputowani po wizycie w Szymanach pojadą do ośrodka kształcenia kard wywiadu w Starych Kiejkutach, gdzie prawdopodobnie w ogóle nie zostaną wpuszczeni.

Dodajmy, że członkowie speckomisji badający sprawę tajnych więzień CIA, mogą tylko zadawać pytania. Nie mogą przesłuchiwać świadków, a tym samym wyciągać konsekwencji wobec tych, którzy skłamią.