Claudia Sheinbaum, kandydatka lewicowego obozu rządzącego, zdecydowanie wygrała niedzielne wybory prezydenckie w Meksyku. Podczas krwawej kampanii wyborczej zginęło 38 kandydatów w wyborach parlamentarnych i lokalnych.
Claudia Sheinbaum, według pierwszych cząstkowych wyników podanych w poniedziałek przez Krajowy Instytut Wyborczy, zdobyła 58,3-60,7 proc. głosów.
Zostanę pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta Meksyku - oświadczyła Sheinbaum, przemawiając w mieście Meksyk do swoich zwolenników po ogłoszeniu pierwszych oficjalnych wyników cząstkowych. To nie tylko moje osiągnięcie. To osiągnięcie nas wszystkich, naszych bohaterek, które dały nam ojczyznę, (to osiągnięcie) naszych matek, córek i wnuczek - dodała.
Pokazaliśmy, że Meksyk jest krajem demokratycznym, w którym odbywają się pokojowe wybory - zaznaczyła.
Od Scheinbaum, która w przeszłości wielokrotnie mówiła o walce o prawa kobiet, Meksykanki oczekują teraz, że będzie przeciwdziałać m.in. przemocy wobec nich - ocenia agencja AFP. Według danych ONZ w kraju codziennie ginie 9-10 kobiet.
Scheinbaum obiecała też niezależność prywatnych przedsiębiorców i wolność prasy. Zapowiedziała kontynuację polityki socjalnej obecnego prezydenta Meksyku Andresa Manuela Lopeza Obradora. Powiedziała też, że relacje z USA będą przyjacielskie oraz że zawsze będzie bronić Meksykanów mieszkających w Stanach Zjednoczonych.
Oczywiście z całym szacunkiem gratuluję Claudii Sheinbaum, która zwyciężyła ze znaczną przewagą - powiedział urzędujący szef państwa wkrótce po ogłoszeniu cząstkowych wyników, dodając, że będzie ona pierwszą prezydentką Meksyku od 200 lat.
Sheinbaum wyprzedziła znacząco Xochitl Galvez, reprezentującą centroprawicową koalicję partii opozycyjnych o nazwie Siła i Serce dla Meksyku. Galvez poparło 26,6-28,6 proc. wyborców. Galvez już uznała oficjalnie swoją porażkę.
Na trzecim miejscu w wyborach prezydenckich uplasował się Jorge Alvarez Maynez z centrowego Ruchu Obywatelskiego. Zdobył 9,9-10,8 proc. głosów.
Claudia Sheinbaum, reprezentująca Ruch Odrodzenia Narodowego (Morena), będzie pierwszą kobietą piastującą w Meksyku urząd prezydenta kraju, w którym szefa państwa wybiera się bez organizowania drugiej tury.
Blisko 62-letnia polityk z Ruchu Odrodzenia Narodowego (Morena) jest zaufaną osobą dotychczasowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora. Ubiegała się ona o najwyższy urząd w państwie w ramach koalicji ugrupowań lewicowych o nazwie Razem Tworzymy Historię.
Podczas kampanii wyborczej Sheinbaum podkreślała, że będzie kontynuować politykę prezydenta Lopeza Obradora, koncentrując się szczególnie na inwestycjach w niezależność energetyczną kraju i rozwój kolei, wzmocnienie służb bezpieczeństwa, utrzymanie płac powyżej poziomu inflacji oraz utrzymanie na stałym poziomie cen paliw i prądu.
Kampania wyborcza stała pod znakiem bezprecedensowej fali przemocy, w tym napadów na polityków i zabójstw osób ubiegających się o urząd. Od czasu jej rozpoczęcia do momentu zamknięcia lokali do głosowania zanotowano ponad 750 ataków na osoby związane z wyborami. Zginęło w nich 236 osób, w tym 38 kandydatów startujących w wyborach. Krótko przed otwarciem lokali wyborczych nieznani sprawcy zabili startującego na urząd radnego miasta Cuitzeo Israela Delgado Vegę.
W dniu głosowania doszło do licznych braków kart do głosowania, co spowodowane było piątkowymi i sobotnimi napaściami na lokale wyborcze, skąd gangi wykradły liczne karty do głosowania.
Niedzielne głosowanie w Meksyku, w którym do udziału zostało dopuszczonych 98 mln obywateli, służyły wyborowi nowego szefa państwa, a także wyłonieniu ponad 20 tys. osób do objęcia innych stanowisk publicznych, w tym mandatów do parlamentu: 500-osobowego Kongresu i 128-osobowego Senatu.
W niedzielnym głosowaniu obywatele Meksyku wybierali też gubernatorów ośmiu stanów oraz członków innych regionalnych władz.