Rada Języka Polskiego podjęła decyzję o zmianie niektórych zasad ortografii. Dotyczą one głównie pisowni łącznej i rozdzielnej oraz stosowania wielkich i małych liter. Zmiany wchodzą w życie 1 stycznia 2026 roku. Marlena Chudzio rozmawiała o nich z profesorem Piotrem Żmigrodzkim z Rady Języka Polskiego.
Zmiany wprowadzone przez Radę Języka Polskiego dotyczą głównie tych sytuacji, w których dotychczasowe regulacje były mało precyzyjne i nastręczały trudności w stosowaniu.
Zmiany zawierają się w 11 punktach, a zasad ortografii jest ponad 100, może i 200, więc nie można powiedzieć, że zmian jest sporo - mówi profesor Piotr Żmigrodzki z Rady Języka Polskiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
To np. pisownia nazw mieszkańców miast, dzielnic, osiedli i wsi. Do tej pory było tak, że nazwy mieszkańców państw i kontynentów pisało się wielką literą, a nazwy mieszkańców miast, osiedli i wsi małą. Teraz rada postuluje pisanie wszystkich tych słów wielką literą - np. Warszawianin, Zgierzanin, Ochocianka, Mokotowianin, Nowohucianin, Chochołowianin.
Rada zaobserwowała, że często piszący albo nie mają świadomości, że takie zróżnicowanie istnieje, albo mają świadomość, ale się nie stosują. Uznaliśmy, że dobrze by było to wyrównać - tłumaczy prof. Żmigrodzki.
Wielką literą zapiszemy w myśl nowych zasad nie tylko nazw firm i marek wyrobów przemysłowych, ale także pojedynczych egzemplarzy tych wyrobów (samochód marki Ford /pod oknem zaparkował czerwony Ford). Do tej pory funkcjonowało w tym zakresie rozróżnienie.
Wprowadzono rozdzielną pisownię cząstek -bym, -byś, -by, -byśmy, -byście ze spójnikami, np. Zastanawiam się, czy by nie pojechać w góry.
Ostatecznie zatwierdzono, że nie- z imiesłowami odmiennymi będzie pisane łącznie. Decyzja Rady znosi wyjątek zezwalający na "świadomą pisownię rozdzielną". Tego praktycznie nikt nie stosował, to nasuwało pewne problemy i dlatego postanowiliśmy ten wyjątek usunąć, ale to jest zmiana dla szerokiego kręgu osób piszących nieistotna, bo one i tak w ten sposób pisały. Nie trzeba się będzie zastanawiać, czy "niepalący" nie pali w tej chwili, czy zawsze jest niepalący - objaśnia profesor.
Małą literą zapiszemy przymiotniki tworzonych od nazw osobowych, zakończone na -owski - np. dramat szekspirowski, epoka zygmuntowska, koncert chopinowski, koncepcja wittgensteinowska, wiersz miłoszowski.
Łącznie napiszemy człon pół- w wyrażeniach: półzabawa, półnauka, półżartem, półserio oraz z łącznikiem w połączeniu typu: pół-Polka, pół-Francuzka (odniesionym do jednej osoby).
Kolejna duża zmiana tyczy się użycia wielkich liter w nazwach własnych: Kometa Halleya, Morze Marmara, Pustynia Gobi, Półwysep Jukatan, Wyspa Uznam. Wielką literą zapiszemy także wyrażenia z użyciem stojącego na początku wyrazu aleja, brama, bulwar, osiedle, plac, park, kopiec, kościół, klasztor, pałac, willa, zamek, most, molo, pomnik, cmentarz , np. Aleja Róż, Brama Warszawska, Plac Zbawiciela, Park Kościuszki, Kopiec Wandy, Kościół Mariacki, Pałac Staszica, Zamek Książ, Most Poniatowskiego, Pomnik Ofiar Getta, Cmentarz Rakowicki.
Wyjątek jest dla wyrazu ulica, bo tu ulica jest wyraźnie nazwą gatunkową. Powiemy, że ktoś mieszka na Franciszkańskiej, Marszałkowskiej i od razu wiadomo, że to jest ulica - dodaje prof. Żmigrodzki.
Ta zmiana nie oznacza jednak, że konieczna będzie teraz pilna wymiana tabliczek z nazwami placów i ulic. W wielu miastach i tak nazwy zapisane były po nowemu lub wyłącznie dużymi literami. Ponadto wydawane przez Radę decyzję mają charakter zaleceń a nie obowiązującego prawa.
Doprecyzowano pisownię z łącznikami typu: super-, ekstra-, eko-, wege- mini-, maksi, midi-, mega-, makro. Ustalono, że łącznie napiszemy cząstki niby-, quasi- z wyrazami zapisywanymi małą literą, np. nibyartysta, nibygotyk, quasipostępowy, quasiromantycznie.
Łącznie pisać będziemy nie- z przymiotnikami i przysłówkami odprzymiotnikowymi bez względu na kategorię stopnia, a więc także w stopniu wyższym i najwyższym, np. niemiły, niemilszy, nie najmilszy.
Oprócz komunikatu o zmianach, który wystosowała Rada, opublikowano też jeszcze jeden dokument. To zbiór wszystkich zasad ortograficznych, które stosuje się w języku polskim. To rodzaj takiej "ortograficznej konstytucji". Jej powstanie, choć wymagało ogromnej pracy, było konieczne, bo ostatni raz językoznawcy opublikowali coś takiego w latach 50. ubiegłego wieku.
Te zmiany, które my teraz proponujemy, większość z nich była już postulowana właśnie kilkadziesiąt lat temu. Już wtedy rozumiano, że pisownia wymaga korekty. Te zmiany jednak wtedy nie weszły, bo została zmiana wstrzymana. Później wprowadzono pod koniec lat 90. dotyczyła pisowni -nie z imiesłowami odmiennymi - tłumaczy prof. Żmigrodzki.
Dodaje, że językoznawcy wypowiadają się tylko w tych zasadach, które nie wynikają z historii języka, a są pewną umową społeczną. Pisownia u/ó, rz/ż, ch/h ma bowiem swoje uzasadnienie historyczne, ale stosowanie małych i dużych liter oraz łącznej i rozdzielnej pisowni już nie.
Profesor dodaje, że choć niektórzy postulują, że najprostsza byłaby pisownia fonetyczna, to trudno sobie to wyobrazić.
Myślę, że ktoś, kto takie postulaty zgłasza, nawet nie wyobraża sobie, jak wyglądałaby polska grafia, gdybyśmy zaczęli pisać fonetycznie. Jesteśmy wychowani w kulturze pisma i pewne rzeczy, które są konwencjami ortograficznymi, uznajemy za naturalne, a one wynikają np.: ze stosunków przeszłych.
Do nowych zasad ortograficznych będziemy mieli czas dostosować się w ciągu półtora roku. Zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2026. To czas np. dla autorów słowników i podręczników, by dostosować opisywane tam reguły. I choć jak podkreśla profesor Żmigrodzki, za złamanie zasad ortografii nie grożą żadne sankcje, warto stosować się do zasad.
Warto pisać ortograficznie, warto nie robić błędów, warto mówić mądrze, by się przedstawić jako wykształcony i kulturalny użytkownik języka polskiego - zachęca członek Rady Języka Polskiego.