Białoruski prezydent desygnował do Rady Bezpieczeństwa Narodowego swojego syna Wiktora. W ten sposób Łukaszenko junior trafił do grona najważniejszych osób w państwie.

REKLAMA

Nominacja może oznaczać z jednej strony, że białoruski dyktator już teraz namaścił swojego następcę. Łukaszenka działa jak przywódca Azerbejdżanu, czy Syrii – powiedział reporterowi RMF jeden z liderów białoruskiej opozycji Igor Lalkał.

Jest także inne wytłumaczenie tej nominacji – prezydent Białorusi stracił zaufanie do struktur siłowych, dlatego skierował do nich najbardziej zaufanego ze swych ludzi. Ta obawa możliwych działań, albo nie działań ze strony struktur siłowych to też związana jest z tym kontekstem, że jest możliwość, że ktoś z Rosji przekazuje sygnały do służb siłowych, że nie ma już takiego jednoznacznego poparcia dla Łukaszenki - mówi Lalkał.

W Mińsku coraz głośniej mówi się o tym, że Putin, który nienawidzi białoruskiego prezydenta będzie chciał dokonać czegoś na kształt przewrotu pałacowego. Ostatnia wojna energetyczna na linii Moskwa-Mińsk ma być elementem tej strategii. Lalka twierdzi, że od Łukaszenki już odwróciła się część współpracowników.