Białoruskie służby prowadzą serię przeszukań w domach byłych więźniów politycznych i ich bliskich w całym kraju. "Właśnie teraz na terenie całej Białorusi odbywają się masowe przeszukania i zatrzymania" - zaalarmował Paweł Łatuszka, opozycjonista białoruski, przedstawiciel Narodowego Zarządu Antykryzysowego. Według byłego ambasadora Białorusi w Polsce zatrzymano już ponad 20 osób.
O przeszukiwaniach i zatrzymaniach na terenie całej Białorusi poinformował jako pierwszy białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka. Akcja reżimu ma być skierowana w tym byłych więźniów politycznych i ich krewnych.
Głównym powodem są datki na rzecz organizacji pozarządowych - stwierdził Łatuszka, wyjaśniając w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mateuszem Chłystunem, że przeszukania są prowadzone w domach osób, które wspierały organizacje pozarządowe, uznane przez reżim Łukaszenki jako ekstremistyczne. Mińsk ma ich na swojej liście już kilkaset.
Zdaniem byłego ambasadora Białorusi w naszym kraju ta akcja to nic innego jak prężenie muskułów przez Łukaszenkę przed nadchodzącymi wyborami.
Chce mieć czyste pole, zadusić wszelkie protesty przed wyborami parlamentarny wyznaczonymi na 25 lutego - wyjaśnił.
Mass searches and detentions, including of former political prisoners and relatives of political prisoners, are taking place in these hours all over #Belarus. There are hundreds of searches and detentions across the country. The main reason is donations to NGOs.Such actions... pic.twitter.com/eAUJ40JBnf
PavelLatushkaJanuary 23, 2024
Aż 2996 lat więzienia i ograniczenia wolności zasądzono w sprawach politycznych na Białorusi w minionym roku - pisze w podsumowaniu centrum praw człowieka Wiasna. Skazano co najmniej 1603 osoby.
Wśród osób, które w 2023 roku zostały skazane w sprawach politycznych, 73 proc. to mężczyźni, a 27 proc. - kobiety. Dane, którymi dysponują aktywiści Wiasny, nie są prawdopodobnie pełne; są to tylko te informacje, do których udało im się dotrzeć.
Jak pisze Wiasna, w minionym roku w motywowanych politycznie sprawach karnych wyroki zapadały m.in. za piosenki, rozwój kultury narodowej, występowanie przeciwko wojnie i pomoc ofiarom represji.
W specjalnej statystyce, wyszczególniającej różne rodzaje kar, Wiasna wylicza, że 458 osób skazano na kary więzienia opiewające w sumie na 1935 lat.
389 osób skazano na 854 lata ograniczenia wolności bez skierowania do zakładów karnych typu otwartego. To kara, którą można określić jako rodzaj aresztu domowego. Skazani mogą zazwyczaj wychodzić do pracy, ale oprócz tego są objęci szeregiem restrykcji i stałą kontrolą ze strony władz.
51 osób skazano w sumie na 106 lat ograniczenia wolności ze skierowaniem do zakładu poprawczego typu otwartego. W takim przypadku skazani są wysyłani do "otwartej" placówki i do pracy we wskazanych przedsiębiorstwach.
Oprócz tego wymierzono także kary aresztu (18 osób), przymusowe leczenie (pięć osób), kary grzywny (siedem osób) i jeden wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Najwięcej spraw dotyczyło tzw. organizacji zamieszek, a w dalszej kolejności były znieważenie Alaksandra Łukaszenki, znieważenie przedstawicieli władz, wzniecanie nienawiści i inne artykuły kodeksu karnego.
W 2023 roku zapadły na Białorusi głośne wyroki m.in. wobec pracowników centrum praw człowieka Wiasna (w tym kierującego nim pokojowego noblistę Alesia Bialackiego), działacza Pawła Bieławusa, adwokatów i dziennikarzy, muzyków, aktywistów społecznych i innych. W lutym 2023 r. na osiem lat więzienia został skazany Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz polskiej mniejszości.