Obecny wiceprezydent Tajwanu Lai Ching-te zwyciężył w wyborach prezydenckich. Zdobył 40 proc. głosów i pokonał Hou You-ih i Ko Wen-je – wynika z danych centralnej komisji wyborczej.

REKLAMA

"Pokazaliśmy światu, jak bardzo cenimy naszą demokrację"

Lai Ching-te z ramienia rządzącej Demokratycznej Partii Postępowej od czterech lat sprawował funkcję wiceprezydenta u boku Tsai Ing-wen.

Chcę podziękować Tajwańczykom za napisanie nowego rozdziału w naszej demokracji. Pokazaliśmy światu, jak bardzo cenimy naszą demokrację. To nasze niezachwiane zobowiązanie - powiedział Lai, przemawiając do tłumu zgromadzonego przed siedzibą DPP.

Rywale Laia, Hou Yu-ih z największej tajwańskiej partii opozycyjnej, Partii Nacjonalistycznej (Kuomintang, KMT), Ko Wen-je z małej Tajwańskiej Partii Ludowej (TPP) zdobyli odpowiednio - 26 proc. i 33 proc. głosów.

Będzie to bezprecedensowa trzecia z rzędu kadencja przedstawiciela DPP, po ośmiu latach prezydentury Tsai Ing-wen, która w poprzednich wyborach uzyskała 57 proc. głosów. Od czasu pierwszych bezpośrednich wyborów prezydenckich w tym kraju jeszcze żadna partia nie miała swojego przedstawiciela na fotelu prezydenta przez trzy kadencje z rzędu.

Lai Ching-te w latach 1999-2010 roku zasiadał w izbie ustawodawczej, by następnie objąć funkcję burmistrza Tainanu. W latach 2017-2019 był premierem Tajwanu. W 2020 r. wystartował jako kandydat na wiceprezydenta u boku prezydent Tsai Ing-wen.

Wyniki wyborów parlamentarnych

Jednocześnie z wyborami prezydenckimi na Tajwanie odbywały się wybory do jednoizbowego, 113-osobowego parlamentu. Po raz pierwszy od 2004 r. żadna z partii nie zdobyła większości. Demokratyczna Partia Postępowa uzyskała 51 mandatów, Kuomintang - 52, a Tajwańska Partia Ludowa - 8.

DPP, która miała większość w 113-osobowej izbie ustawodawczej od 2016 roku, straciła w sobotę 11 mandatów w porównaniu z wyborami sprzed czterech lat

Ponieważ żadna partia nie jest w stanie uzyskać większości, która wymagałaby co najmniej 57 mandatów, prawdopodobne jest, że KMT i TPP wynegocjują porozumienie, aby odebrać DPP dominujący głos.

Reakcja Chin na wynik wyborów

Rezultaty pokazują, że Demokratyczna Partia Postępowa (DPP) "nie może reprezentować głównego nurtu opinii publicznej na wyspie" - stwierdził Chen Binhua, rzecznik chińskiego Biura ds. Tajwanu w Radzie Państwa, w oświadczeniu opublikowanym przez rządową agencję informacyjną Xinhua po ogłoszeniu wyników wyborów, które odbyły się na Tajwanie.

Rząd w Pekinie formalnie nigdy nie sprawował władzy nad Tajwanem, ale twierdzi, że rządzona demokratycznie wyspa jest "nierozerwalną" częścią chińskiego terytorium i "zbuntowaną prowincją".

W oświadczeniu Biura ds. Tajwanu podkreślono, że "wybory nie zmienią podstawowego krajobrazu i trendu rozwoju stosunków" z Tajwanem oraz "nie zmienią wspólnych aspiracji rodaków po drugiej stronie Cieśniny Tajwańskiej do zacieśnienia więzi i nie zahamują nieuniknionego trendu zjednoczenia Chin".

Chiński przywódca Xi Jinping i minister spraw zagranicznych Wang Yi wielokrotnie ostrzegali, że chińskie wojsko jest gotowe zająć Tajwan siłą, jeśli zajdzie taka potrzeba, a tegoroczny wyścig prezydencki określali jako "wybór między wojną a pokojem".