To może być ogromny skandal w Wielkiej Brytanii. Francuska bulwarówka "Closer" opublikowała półnagie zdjęcia księżnej Catherine. Zrobiono je z ukrycia podczas wakacji książęcej pary we Francji, gdy Kate opalała się topless. Ich autentyczność potwierdziły już źródła na brytyjskim dworze, a książęca para oświadczyła, że czuje "wściekłość i niedowierzanie".
Zdjęcia, które publikuje "Closer", zrobiono w zeszłym tygodniu, gdy Kate i William wypoczywali w prowansalskim zamku Lorda Linleya, krewnego królowej Elżbiety II. Fotografie z tych wakacji pojawiały się już wcześniej, tyle że na nich Catherine miała na sobie skąpe bikini. Teraz jeden z największych francuskich magazynów plotkarskich pokazał znacznie więcej, ale tylko na papierze. I zastrzegł, że każdej redakcji, która przedrukuje ten materiał, wytoczy proces sądowy.
Cały świat będzie mówić o tych zdjęciach - podkreślała redaktor naczelna bulwarówki Laurence Pieau. Jak opowiadała, księżna zdjęła górę od bikini, by się równo opalić. Pokażemy Kate całkowicie topless, na zdjęciach będą sutki - dodała. Rzeczywiście, na ośmiu fotografiach widać półnagą Catherine. Na jednym z nich ściąga nawet dół od kostiumu, a książę William smaruje jej pośladki kremem przeciwsłonecznym.
O poranku na stronie internetowej magazynu opublikowano wypikselowaną okładkę gazety. Trudno było powiedzieć, czy naprawdę jest na niej książęca para. Tak jednak krzyczy podpis - "Księżna Cambridge topless" - opatrzony oczywiście wielkim "OMG!" (Oh My God, tłum. "O mój Boże"). Samych zdjęć na razie w witrynie nie ma.
"Trochę ponad rok po ślubie, książęca para mogła miała szansę na romantyczną ucieczkę od protokołu i etykiety w ich własnym ogrodzie Eden" - czytamy w magazynie. "Zobacz zdjęcia przyszłej królowej Anglii, jakich nigdy nie widziałeś... i już nie zobaczysz" - pisze "Closer". Francuska bulwarówka zapewnia prowokacyjnie, że nie w tym wszystkim niczego szokującego. I podsumowuje, że to po prostu zakochana para, która odpoczywa - "widać, iż William i Kate są szczęśliwi, a na niebie nie ma żadnych chmur".
Kate i William, odbywający dziewięciodniową podróż po Azji, dowiedzieli się o planach francuskiej gazety podczas śniadania tuż przed wizytą w meczecie w Kuala Lumpur. Podobno widzieli także wypikselowane fotografie, które ukazały się na stronie internetowej magazynu. Jak poinformowały źródła na brytyjskim dworze, para była zasmucona i rozważała, jak - od strony prawnej - może postąpić, jeśli zdjęcia okażą się prawdziwe.
A ponieważ ich autentyczność została już potwierdzona, możemy spodziewać się ciągu dalszego. Rodzina królewska nie wyklucza wytoczenia procesu gazecie za "zamach na życie prywatne pary". Książę i księżna Cambridge "z wielkim smutkiem przyjęli wiadomość, że francuski magazyn wraz z fotografem naruszyli ich prywatność w tak groteskowy i kompletnie niedający się usprawiedliwić sposób" - oświadczył rzecznik księcia Walii Karola, ojca Williama.
Jak podkreśla "Daily Mail", incydent jest tym bardziej przykry, że przypomina nagonkę paparazzi na matkę księcia Williama, księżną Dianę, która zginęła, uciekając przed natrętnymi fotografami. To zdarzenie cofa zegar o 15 lat - komentuje jeden z rozmówców gazety.
To już kolejny "nagi" skandal na brytyjskim dworze w ostatnich tygodniach. Uprzednio wyciekły zdjęcia księcia Harry'ego w stroju Adama - brat księcia Williama przegrał wówczas partię rozbieranego bilarda. Teraz - jak kpiła naczelna "Closer" - Harry "będzie czuł się mniej samotny, gdy gazeta trafi do kiosków, a zdjęcia Kate zobaczy cały świat".
Według BBC, kilka brytyjskich dzienników otrzymało w ubiegłym tygodniu propozycję zakupu zdjęć półnagiej Kate. Nie skorzystał z niej jednak nawet tabloid "The Sun", który zamieścił nagie zdjęcia księcia Harry'ego, wcześniej opublikowane w USA.
Daily Mail