W związku z dramatyczną eskalacją konfliktu między Izraelem a libańskim Hezbollahem USA wyślą na Bliski Wschód dodatkowy kontyngent wojskowy - poinformował rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Odmówił jednak podania szczegółów.
Ze względu na daleko posunięte środki ostrożności i nasilone napięcia na Bliskim Wschodzie wysyłamy tam niewielką liczbę dodatkowego personelu wojskowego, by wzmocnić te nasze siły, które są już obecne w regionie. Ale z uwagi na bezpieczeństwo operacji nie będę tego komentował i nie podam dodatkowych informacji - oznajmił Ryder.
Associated Press przypomina, że USA utrzymują w regionie kontyngent liczący 40 tys. żołnierzy.
Również w poniedziałek, zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem, na Morze Śródziemne wypłynął z bazy Norfolk w stanie Wirginia lotniskowiec USS Truman. Towarzyszą mu dwa niszczyciele i krążownik. Istnieje zatem możliwość - prognozuje AP - że w regionie pozostaną dwa amerykańskie lotniskowce - Truman i USS Abraham Lincoln, który znajduje się na wodach Zatoki Omańskiej.
Na granicy Libanu i Izraela od 7 października ub. roku dochodzi do systematycznej wymiany ognia, ale w ostatnich dniach ostrzał ten jest wyjątkowo intensywny, co budzi obawy o wybuch wojny na pełną skalę.
W poniedziałek libański resort zdrowia podał, że ponad 490 osób zginęło, a ponad 1,6 tys. zostało rannych w izraelskich nalotach na południe Libanu. Izraelska armia poinformowała, że jej lotnictwo uderzyło w ok. 1300 celów Hezbollahu, który z kolei wystrzelił na Izrael ponad 200 rakiet.
To najbardziej krwawy atak na Liban nie tylko od czasu rozpoczęcia wojny w Strefie Gazy, ale od zakończenia drugiej wojny libańskiej w 2006 roku, w której zginęło ponad tysiąc Libańczyków i ponad 100 Izraelczyków.
Hezbollah, szyicka partia w Libanie i zarazem organizacja terrorystyczna, jest finansowany, szkolony i ogólnie wspierany przez Teheran. W konfliktach z Izraelem Hezbollah odgrywa też rolę "podwykonawcy" Iranu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W sobotę Departament Stanu zalecił obywatelom USA jak najszybsze opuszczenie Libanu, dopóki można to jeszcze zrobić lotami komercyjnymi. Gen. Pat Ryder nie odpowiedział na pytania dziennikarzy o to, czy dodatkowe oddziały będą wspierać ewentualną ewakuację Amerykanów z Libanu
Szef Pentagonu Lloyd Austin przeprowadził przez weekend kilka rozmów telefonicznych z ministrem obrony Izraela Joawem Galantem i nalegał na złagodzenie napięć w nasilającym się konflikcie między Izraelem a Hezbollahem - przekazał Ryder.
Według "New York Timesa" administracja USA powstrzymała jesienią 2023 roku Izrael przed podjęciem prewencyjnego ataku na Liban, a zwolennikiem takiej operacji miał być właśnie minister Galant.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio