Kompromitacja głosowania nad zmianami w rosyjskiej konstytucji zarządzonego przez Władimira Putina. Opozycja udowadnia Kremlowi, jak można fałszować wyniki głosowania, które daje Władimirowi Putinowi możliwość praktycznie dożywotniej prezydentury, bowiem pozwala mu startować w wyborach mimo, że jest prezydentem od 2000 roku.

REKLAMA

Zmiany w konstytucji "zerują" wcześniejsze kadencje i pozwalają Putinowi pełnić funkcję głowy państwa aż do 2036 roku. Dziennikarz telewizji "Dożd" bez problemu zagłosował dwukrotnie, pierwszy raz w komisji wyborczej, następnie w głosowaniu drogą elektroniczną. Głosowanie jakie ogłosił Putin, trwa od wczoraj i zakończy się wieczorem 1 lipca.

Opozycja głosowanie nazywa cyrkiem, można dowolnie fałszować wyniki, nie ma żadnej kontroli nad procesem głosowania. Głosować można w komisjach, przez internet, ale również działają tzw. mobilne komisje, które odwiedzają wyborców w domach.

Te poprawki już zostały przyjęte przez parlament, nie jesteśmy w stanie kontrolować procesu głosowania - mówi opozycyjna aktywistka Natalia Szawszukowa z rosyjskiej Szkoły Lokalnego Samorządu.

Natalię Szawszukową, senator Andriej Klimow oskarżył, o to, że jest marionetką zachodnich sił. Pawłem Łobkowem, dziennikarzem który głosował dwukrotnie, zajęła się już policja- grozi mu wysoka grzywna za popełnione zdaniem władz przestępstwo.

Poprawki już zostały przyjęte

Absurd głosowania, do którego w potężnej kampanii telewizyjnej i bilboardowej zachęca władza polega na tym, że nie ma ono żadnego prawnego znaczenia. Takiej formy wypowiadania się obywateli w sprawie zmian w konstytucji nie przewiduje sama rosyjska konstytucja. Powinno zostać ogłoszone formalne referendum konstytucyjne, ale władze obawiały się wyników.

Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa przyznała już parę tygodni temu, że 200 poprawek do konstytucji już zostało przegłosowanych przez Dumę i Radę Federacji i konstytucja została już zmieniona. Wynika z tego, że Rosjanie głosują, bo Putin chce mieć argument do tego, że to naród chciał jego pozostania u władzy.