Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział, że trwają zagraniczne ingerencje w sprawy wewnętrzne i wybory w jego kraju. Dodał, że osoby odpowiedzialne przebywają w Rosji i w Polsce - podaje agencja BiełTA.

REKLAMA

Za sznurki pociągają i z jednej, i z drugiej strony. I w Polsce mieszkają, i z Rosji podrzucają (fałszywe informacje) - powiedział Łukaszenka, przekonując, że siły te stoją za jego kontrkandydatami w wyborach prezydenckich.

Zdaniem prezydenta Białorusi, w internecie są rozpowszechniane "obrzydliwe fałszywki", które mają dyskredytować władze w Mińsku. Jako przykład podał informację o tym, że jeden z jego synów ma jakoby w Szwajcarii 840 mln dolarów. Ludzie, którzy nie znają się na dokumentach bankowych, wierzą tym informacjom - dodał.

Takie fake newsy będą stale. Zresztą są one podrzucane przez struktury "babiczowskie" (związane z Michaiłem Babiczem, byłym ambasadorem Rosji w Mińsku - PAP), przez "niezygarów" (kanał na komunikatorze Telegram związany, według niektórych źródeł, z administracją Kremla - PAP). To nie jest od nas, to płynie z Rosji - powiedział Łukaszenka.

Jak ocenił, jego przeciwnicy żądają od władz uczciwości, ale sami zachowują się nieuczciwie. Porozmawiamy o tym z prezydentem (Rosji Władimirem) Putinem w najbliższym czasie podczas spotkania, ale ta sytuacja jest bardzo trudna. Stosowane są najnowocześniejsze technologie fake news, trwa ingerencja z zagranicy w nasze wybory, sprawy wewnętrzne - ocenił.

Nie jesteśmy państwem atomowym. Nie możemy wziąć rakiety i zacząć nią wymachiwać czy mówić o broni hipersonicznej, że my tą bronią odpowiemy - dodał.

Kilkuset przeciwników Łukaszenki zatrzymanych

Według obrońców praw człowieka od 6 maja do 23 czerwca zatrzymano co najmniej 650 aktywistów, polityków i uczestników pokojowych akcji. Z tego 360 osób zatrzymano w ciągu czterech dni od 18 do 21 czerwca - wynika z monitoringu centrum praw człowieka Wiasna.

Najważniejszy potencjalny oponent Łukaszenki w wyborach, Wiktar Babaryka, od 18 czerwca przebywa w areszcie KGB z poważnymi zarzutami malwersacji, tworzenia grupy przestępczej i prania brudnych pieniędzy.

Cieszący się popularnością zwykłych Białorusinów, charyzmatyczny wideobloger Siarhiej Cichanouski również trafił do aresztu; zarzuca mu się m.in. organizację zamieszek.

Wybory na Białorusi odbędą się 9 sierpnia.