Norweżka zmarła po tym, jak podczas wakacji na Filipinach ugryzł ją bezpański pies. Kobieta była na wakacjach razem z grupą przyjaciół.
Norwegian woman dies from rabies after Philippines puppy bite https://t.co/KAmaK1H8PP
BBCWorld10 maja 2019
24-letnia Birgitte Kallestad spędzała urlop na Filipinach razem ze swoimi znajomymi. Pewnego dnia zobaczyła na ulicy małego, bezdomnego szczeniaczka. Kobieta zaczęła się z nim bawić i po powrocie do hotelu zauważyła na swojej skórze zadrapania, które zrobił jej pies - pisze BBC.
Kallestad oczyściła małe rany i zdezynfekowała, ale nie szukała pomocy medycznej.
Po powrocie do kraju zaczęła się źle czuć i kilkakrotnie odwiedzała różne szpitale, ale lekarzom nie udało się zdiagnozować jej choroby na czas. Zmarła po kilku dniach w wyniku wścieklizny w szpitalu, w którym na co dzień pracowała.
"Nasza droga Birgitte kochała zwierzęta. Obawiamy się, że to może spotkać innych ludzi, którzy mają tak dobre serce dla nich, jak ona" - napisała rodzina kobiety w specjalnym oświadczeniu.
Wścieklizna jest uleczalna, ale jeżeli nie zostanie w porę rozpoznana, to prowadzi ona do infekcji mózgu i uszkodzenia układu nerwowego.
W Norwegii szczepienie się przeciwko wściekliźnie nie jest obowiązkowe, ale tamtejszy instytut zdrowia publicznego zaleca je w przypadku osób, które wybierają się do krajów, gdzie ta choroba jest zagrożeniem.
To pierwsza śmierć spowodowana wścieklizną w Norwegii od 200 lat.