Rezygnacja z budowy tarczy antyrakietowej nie ochłodzi stosunków Stanów Zjednoczonych z Czechami - ocenia czeski prezydent Vaclav Klaus. To reakcja na ogłoszenie przez stronę amerykańską decyzji o zmianie planów w sprawie instalacji tarczy w Polsce i Czechach. Mniej łagodnie wypowiada się na ten temat były premier Czech Mirek Topolanek. Jego zdaniem, decyzja ta zagraża czeskiej niepodległości.

REKLAMA

Pokazano, że nie ma stałych wartości, takich jak partnerstwo, bezpieczeństwo, współpraca - oświadczył Topolanek. O rezygnacji z budowy systemu już w nocy Barack Obama poinformował telefonicznie premiera Czech. Jan Fischer przyznał to oficjalnie na konferencji prasowej w Pradze.

Jak informują przedstawiciele czeskiego rządu, w trakcie rokowań z Amerykanami strona czeska będzie się starać o utrzymanie ważności umów o współpracy naukowej i wojskowej, uzgodnionych przy okazji negocjowania dwóch głównych umów w sprawie radaru.

Umowy o budowie radaru tarczy antyrakietowej w Republice Czeskiej i o stacjonowaniu obsługujących go żołnierzy USA na czeskim terytorium podpisali latem ubiegłego roku w Pradze szefowie dyplomacji i resortów obrony obu państw. Umowy te nie doczekały się jednak ratyfikowania przez czeską Izbę Poselską.