Co najmniej 18 osób zginęło, a prawie pięćdziesiąt zostało rannych w zderzeniu pociągu z autobusem w Argentynie. Świadkowie twierdzą, że kierowca autobusu wjechał na przejazd kolejowy podczas zamykania zapór.
Pociąg pchał autokar po szynach jeszcze 200 metrów od miejsca zderzenia. Wśród ofiar są dzieci. Na miejscu zginęła także jadąca motocyklem kobieta, która w chwili wypadku niespodziewanie wpadła na wrak pojazdu.
Do tragedii doszło w pobliżu miasta Dolores, około 200 kilometrów na południe od Buenos Aires. Dwupiętrowy autobus z 65 pasażerami jechał z położonego nad Atlantykiem Mar de Ajo do argentyńskiej stolicy. W pociągu zmierzającym do Mar del Plata było około 250 osób.
Jak poinformowała argentyńska policja, kierowcy autobusu grożą oskarżenia o nieumyślne spowodowanie śmierci.