Kompromis po kanadyjsku, czyli autobusy dla palaczy. Władze Edmonton zezwoliły, by przed barami, gdzie nie można już palić, stanęły specjalne autobusy. Właśnie w nich wszyscy chętni mogą zaciągnąć się dymem, nie marznąc pod gołym niebem.

REKLAMA

Początkowo władze miejskie były takiemu rozwiązaniu przeciwne, ale ostatecznie uznano, że żadne prawo nie zakazuje palenia w autobusie, zaparkowanym na terenie należącym do baru. Zimą temperatura w Edmonton - stolicy prowincji Alberta - spada nawet do minus 30 stopni Celsjusza.