Libijski dyktator Muammar Kadafi trafił w krytycznym stanie do szpitala w Trypolisie - informuje palestyńska agencja prasowa. Prawdopodobnie miał wylew krwi do mózgu. Libijskie władze zaprzeczają.
Pułkownik ma się dobrze - taki krótki komunikat przekazano ambasadzie Włoch w Trypolisie. Według palestyńskiego źródła, pułkownik w niedzielę miał znaleźć się w szpitalu. Włoska agencja ANSA dodaje, że tego samego dnia Kadafi rozmawiał przez telefon z włoskim premierem Romano Prodim.
Niezależna Agencja Palestyńska PAN informuje, że przebywające w Europie dzieci Kadafiego otrzymały wezwanie, aby natychmiast wrócić do kraju. Obserwatorzy z Izraelu ostrzegają, że jeśli informacje o Kadafim potwierdzą się, może to spowodować gwałtowne wstrząsy wewnętrzne w Libii, która jest ważnym eksporterem ropy naftowej. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Elego Barbura:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Kadafi od prawie 40 lat samodzielnie rządzi Libią, jest politycznym i wojskowym przywódcą tego kraju. W 1969 roku jego Związek Wolnych Oficerów obalił króla Idrisa i przejął w Libii władzę. Rządzi według własnej, opisanej w "Zielonej książce" ideologii, która łączy tradycyjne wartości muzułmańskie i panarabizm.
Przez lata wspierał terrorystów na całym świecie – szkolił i zbroił Organizację Wyzwolenia Palestyny, baskijską ETA, czy Irlandzką Armię Republikańską. To właśnie agenci Kadafiego odpowiedzialni są za zamach bombowy na amerykański samolot, który eksplodował nad szkockim Lockerby. Groźba sankcji gospodarczych zmusiła go kilka lat temu do naprawy stosunków z Zachodem i zaprzestania programu zbrojeń nuklearnych.