Dwóch palestyńskich terrorystów zginęło w nocy w ataku izraelskiego śmigłowca na samochód w palestyńskiej części Hebronu. Zabici to dowódca Brygad Męczenników Al-Aksa w tym mieście, 30-letni Marwan Zallun oraz członek straży przybocznej Jasera Arafata, 42-letni Samir Abu Radjeh.
Do ataku doszło wczoraj późnym wieczorem. Samochód jechał w centrum kontrolowanego przez Palestyńczyków Hebronu, gdy dosięgły go rakiety. Pierwszy z zabitych był poszukiwany przez Izrael za serię zamachów na żydowskich osadników w Hebronie. W jednym z nich zginęło niemowlę. Organizacja Zalluna ma także na sumieniu wiele samobójczych ataków terrorystycznych w samym Izraelu. Izrael wielokrotnie podkreślał, że władze Autonomii Palestyńskiej popierają działalność terrorystyczną. Armia izraelska odmówiła skomentowania tego incydentu.
foto RMF
08:20