Brytyjskie służby sanitarne oficjalnie potwierdziły, że na Wyspach znaleziono martwego ptaka – nosiciela groźnego dla ludzi wirusa H5N1. Trwają także testy próbek kolejnych czternastu ptaków.
Padłego dzikiego łabędzia znaleziono 8 dni temu w rejonie szkockiego miasta Cellardyke, w hrabstwie Fife. Natychmiast wokół miejscowości Fife wprowadzono strefę ochronną o powierzchni 2,5 km kwadratowych oraz zarządzono ograniczenie przewozu drobiu.
Ptasia grypa to dziś główny temat w brytyjskich mediach - szczegółowo opisują wirusa i apelują do Brytyjczyków o zachowanie spokoju. Pojawienie się H5N1 wcale nie oznacza, że wszyscy umrzemy. Znacznie większym zagrożeniem, jest zbyt gorliwa i nadmierna reakcja władz - pisze "Daily Telegraph".
Londyńczycy – jak przekonał się nasz korespondent - na razie wykazują typową angielską flegmę. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia od roku 2003 na ptasią grypę zmarło 109 osób, większość z Azji. W prawie wszystkich przypadkach chodziło o osoby, które miały bezpośredni kontakt z chorym ptactwem.