W atmosferze skandalu toczyły się przygotowania do uroczystej ceremonii wręczenia Cezarów, czyli francuskich odpowiedników Oscara. Organizatorzy gali pominęli bowiem... najbardziej popularny film w historii nadsekwańskiej kinematografii. Chodzi o komedię "Jeszcze dalej, niż północ", która stała się we Francji filmowym rekordem wszechczasów.
"Jeszcze dalej, niż północ" zobaczyło już ponad 26 milionów widzów. Dzięki niezwykłemu sukcesowi reżyser komedii i równocześnie odtwórca głównej roli - znany komik Dany Boon - stał się nagle jednym z najlepiej zarabiających gwiazdorów ekranu na świecie. Pobił nawet Brada Pitta i Toma Cruisa. W Hollywood przygotowywany jest już amerykański remake komedii.
Tymczasem we Francji film nominowany został do Cezara tylko w kategorii najlepszego scenariusza. Zdaniem większości komentatorów, był to skandal. A Dany Boon zapowiedział, że ceremonię zbojkotuje.
Organizatorzy gali tłumaczyli natomiast, że film "Jeszcze dalej, niż północ" stał się już tak głośny, że pozłacanych statuetek... nie potrzebuje.