Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wszczęła dochodzenia w sprawie zwerbowania przez brytyjski wywiad MI-6 obywatela Rosji.

REKLAMA

Dochodzenie - jak wyjaśnił rzecznik FSB - wszczęto po sprawdzeniu oświadczenia niejakiego Wiaczesława Żarko, który miał się dobrowolnie zjawić w FSB i przyznać, że został zwerbowany przez brytyjskie służby specjalne.

W wywiadzie, który ukazał się w "Komsomolskiej prawdzie" Żarko twierdzi, że bezpośredni udział w skontaktowaniu go z MI-6 mieli rosyjski miliarder Borys Bieriezowski i były rosyjski agent Aleksandr Litwinienko.

Borys Bieriezowski w 2000 roku wyemigrował do Wielkiej Brytanii uciekając przed oskarżeniami o przestępstwa finansowe. Od tego czasu stał się jednym z najżarliwszych krytyków prezydenta Władimira Putina.

Litwinienko, były rosyjski agent, zmarł w listopadzie 2006 roku w Londynie w następstwie zatrucia radioaktywnym polonem. Był jednym z najbardziej zaciekłych krytyków polityki Putina. W 1998 roku publicznie oskarżył FSB o zamiar zamordowania Bieriezowskiego.

Napięcie na linii Moskwa-Londyn trwa od chwili zabójstwa Litwinienki.