"Jesteśmy wystarczającą grupą krajów, żeby mieć mniejszość blokującą i żeby domagać się zmian w umowie" – powiedział w Brukseli minister rolnictwa Francji Marc Fesneau. Chodzi o wprowadzenie do bezcłowej umowy handlowej z Ukrainą większych ograniczeń na import rolny z Ukrainy. Oznacza to, że grupa ta ma mocną kartę przetargową, bo mogłaby teoretycznie zablokować nawet przedłużenie umowy do czerwca 2025 roku.

REKLAMA

Zmian w umowie domagają się przede wszystkim Polska, Francja i kraje sąsiadujące z Ukrainą. Belgia, która przewodniczy pracom UE, chce natomiast za wszelką cenę uniknąć "otwierania" umowy i ponownych negocjacji, które mogłyby przedłużyć cały proces.

Francuski minister przypomniał postulaty grupy krajów. Powiedział, że chodzi o to, aby wydłużyć okres referencyjny, który służy do wyliczania kontyngentów na ukraiński import o rok 2021 (podczas gdy ten import był jeszcze na niskim poziomie - przyp. red.) oraz o dopisanie pszenicy i jęczmienia do listy produktów objętych kwotowaniem.

Argumentował, że takie ograniczenia są w interesie zarówno Ukrainy, jak i UE, ponieważ trzeba mieć poparcie unijnej opinii publicznej i sektora rolnego dla Ukrainy.

To jest stanowisko, którego bronimy z innymi państwami. Oczywiście "tak" dla wsparcia Ukrainy, ale nie zdezorganizowanego - mówił minister. Bo jak wyjaśnił, zdestabilizowane rynki osłabią wsparcie dla Ukrainy.

Zapowiedział także, że UE musi pracować nad wsparciem Ukrainy na jej tradycyjnych, naturalnych rynkach poza Unią Europejską, skąd wypiera ją Rosja. Unijny rynek nie był tradycyjnym rynkiem Ukrainy - podkreślił francuski minister.

Macron zapowiedział bliskie porozumienie w sprawie zmian w umowie handlowej

Bliskie porozumienie w sprawie zmian w umowie handlowej z Ukrainą zapowiedział w minioną sobotę prezydent Emmanuel Macron.

Chodzi o zmiany, które mają realizować wspólne postulaty Polski i Francji.

Uważam, że nie jesteśmy daleko od porozumienia. Jest ono możliwe do znalezienia. To właśnie umożliwiłoby usunięcie wielu istniejących trudności nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach Europy i u nas we Francji - mówił Macron.

Przypomnijmy, że w środę 20 marca doszło do porozumienia z Parlamentem Europejskim w sprawie umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą. Poszerzono wówczas listę ukraińskich artykułów rolnych objętych ograniczeniami ilościowymi o owies, kukurydzę, kasze i miód. Dzień później tekstu nie zaaprobowali jednak ambasadorowie UE, bo Polska i Francja uznały zapisy za niewystarczające.