Zgodnie z przewidywaniami, wybór Baracka Obamy, pierwszego czarnoskórego polityka, na najwyższy polityczny urząd w Stanach Zjednoczonych wywołał falę mniej lub bardziej poważnych incydentów o charakterze rasistowskim. Policja sprawdziła już setki takich spraw w całym kraju.
Zdarzyło się na przykład kilka sytuacji, w których dzieci w autobusie szkolnym śpiewały piosenki ze słowami "zabić Obamę". W jednym ze sklepów zorganizowano natomiast zakłady bukmacherskie, w których za jednego dolara można było wytypować datę śmierci prezydenta elekta. Poza tym pojawiają się rasistowskie naklejki i napisy na samochodach, uliczne graffiti ze swastyką i hasłami: „Wracajcie do Afryki” oraz niezliczona liczba tego typu wpisów na stronach internetowych. Na drzewach wieszane są ciemnoskóre lalki dla dzieci.
Tego typu incydenty obserwowano od kilku miesięcy, a po wyborach jest ich coraz więcej. Według nieoficjalnych informacji, pod adresem Baracka Obamy kierowana jest rekordowa liczba pogróżek. Secret Service przyzwyczaiło się wprawdzie, że wybór prezydenta Stanów Zjednoczonych wywołuje lawinę różnych demonstracji niezadowolenia, ale w przypadku Obamy tych incydentów jest podobno najwięcej w historii.