Język tej wypowiedzi nie był adekwatny – tak skomentował słowa Radosława Sikorskiego na temat Gazociągu Północnego rzecznik Komisji Europejskiej. Dwa dni temu szef MON w Brukseli skrytykował Niemcy za gazowe porozumienie z Rosją.
- Wszyscy jesteśmy świadomi, że w Polsce istnieją obawy dotyczące tego gazociągu - stwierdził rzecznik KE Johannes Laitenberger. Ocenił jednak, że wypowiedź szefa polskiego MON nie jest pomocna w szukaniu porozumienia.
W niedzielę Radosław Sikorski skrytykował Niemcy za brak „solidarności” z innymi krajami UE w kształtowaniu europejskiej polityki energetycznej. Polska jest szczególnie wrażliwa na punkcie korytarzy i porozumień ponad naszymi głowami. To jest tradycja paktu Ribbentrop-Mołotow. To był XX wiek. Nie chcemy powtórki - mówił minister.
Niemiecka gazeta „Sueddeutsche Zeitung” w tych słowach widzi przejaw starań Sikorskiego o stanowisko ministra spraw zagranicznych. Teka szefa dyplomacji czeka bowiem na obsadzenie po rezygnacji Stefana Mellera.
Wypowiedź Sikorskiego skrytykowali także niemieccy politycy – zarówno przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych niemieckiego Bundestagu Ruprecht Polenz z CDU, jak i jego zastępca w komisji Hans-Ulrich Klose z SPD. Na łamach gazety „Bild” uznali porównanie gazociągu do układu Ribbentrop-Mołotow za szkodliwe dla niemiecko-polskich stosunków.