Tuż przed tragicznym w skutkach trzęsieniem ziemi w Maroku na niebie pojawiły się dziwne światła. Choć doniesienia o tego typu zjawisku sięgają kilku tysięcy lat, aż do starożytnej Grecji, naukowcy do tej pory nie są w stanie określić, czym one tak naprawdę są.
W mediach społecznościowych wiralem stało się nagranie z kamery przemysłowej; widać na nim kilka niebieskich błysków, które pojawiły się przed piątkowym trzęsieniem ziemi o magnitudzie 6,8.
... . 7 . pic.twitter.com/q845XXSlYu
EyaaaadSeptember 9, 2023
Choć nagranie nie zostało zweryfikowane, niewyjaśnione zjawisko wprawiło internautów w zakłopotanie. Niektórzy sugerują, że mogło to być wyładowanie łukowe z drgających linii elektrycznych, błyskawica, a nawet... UFO.
EQL (z ang. earthquake lights), czyli światła obserwowane podczas trzęsień ziemi (przed i po również), widziało wiele osób, ale nikt nie potrafi wyjaśnić ich pochodzenia. Zjawisko od dawna intryguje naukowców.
Możliwość zaobserwowania EQL zależy m.in. od tego, jak ciemno jest na zewnątrz - powiedział w rozmowie z CNN emerytowany geofizyk John Derr, który pracował w amerykańskiej Narodowej Służbie Geologicznej (USGS).
Podobne światła można było zaobserwować m.in. podczas trzęsienia ziemi o magnitudzie 8,0 w peruwiańskim mieście Pisco w 2007 roku czy przed trzęsieniem ziemi o magnitudzie 8,0 w chińskiej prowincji Syczuan w 2008 roku.
Jak wynika z pracy naukowej Johna Derra, opublikowanej w 2019 roku w encyklopedii Encyclopedia of Solid Earth Geophysics, światła towarzyszące trzęsieniom ziemi mogą przybierać różne formy.
Czasami przypominają zwykłe wyładowanie atmosferyczne, a niekiedy świetlisty pas, podobny do zorzy polarnej. Z kolei innym razem wyglądają niczym świecące kule unoszące się w powietrzu lub małe płomienie pełzające wzdłuż powierzchni ziemi.
Aby lepiej zrozumieć EQL, Derr i jego współpracownicy przeanalizowali 65 trzęsień ziemi w Ameryce Północnej i Europie, począwszy od 1600 roku. Naukowcy odkryli, że ok. 80 proc. zaobserwowanych świateł podczas trzęsień ziemi wystąpiło w przypadku wstrząsów o magnitudzie przekraczającej 5,0. W większości przypadków zjawisko to obserwowano na krótko przed wstrząsem lub w jego trakcie; było ono widoczne w odległości 600 km od epicentrum trzęsienia ziemi.
Badanie z 2014 roku wykazało, że do zdecydowanej większość wstrząsów, którym towarzyszyły zjawiska świetlne, doszło w obrebie płyt tektonicznych, a nie na ich granicach, gdzie najczęściej występuję potężne trzęsienia ziemi.
Współpracujący z Derrem Friedemann Freund jest autorem jednej z teorii dotyczącej pochodzenia tajemniczych świateł. Jego zdaniem, zanieczyszczenia z znajdujących się w skałach kryształach, poddane naprężeniom mechanicznym, natychmiast rozpadają się i wytwarzają energię elektryczną. Skała jest izolatorem, który pod wpływem naprężenia mechanicznego staje się półprzewodnikiem - powiedział, cytowany przez CNN.
Przed trzęsieniami ziemi ogromne ilości skał - setki tysięcy kilometrów sześciennych skał w skorupie ziemskiej - są poddawane naprężeniom, a te powodują przesunięcie ziaren minerałów względem siebie - dodał.
Inne hipotezy dotyczące pochodzenia świateł to np. lokalne zakłócenia pola magnetycznego, wyładowania łukowe z drgających linii elektrycznych czy opalizujące chmury.
Najważniejsza kwestia jest taka, że nie ma jeszcze dowodów naukowych na istnienie wspomnianych świateł. Są jedynie hipotezy i relacje świadków, które często jednak nie wytrzymują weryfikacji naukowej.
Naukowcy są jednak optymistami, wszak mamy o wiele większe możliwości rejestrowania takich zjawisk, niż chociażby 40 lat temu. To pomoże pomóc w lepszym zrozumieniu zjawiska.
Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,8, do którego doszło w piątek o godz. 23:11 czasu lokalnego (sobota, godz. 00:11 czasu w Polsce), znajdowało się około 71 km na południowy-zachód od Marrakeszu. Jego hipocentrum, czyli ognisko pod powierzchnią ziemi, było położone na głębokości 18,5 km - podała USGS.
W trzęsieniu ziemi życie straciło co najmniej 2946, a ponad 5674 zostało rannych. Amerykanie podali, że był to najbardziej tragiczny wstrząs w Maroku od 1960 roku, kiedy zginęło co najmniej 12 tys. osób. To również drugie najbardziej śmiercionośne trzęsienie ziemi na świecie w 2023 roku (po wspomnianym wstrząsie w Turcji z 6 lutego, w wyniku którego w Turcji i Syrii zginęło 59 259 osób).
Światowa Organizacja Zdrowia oceniła, że dotkniętych kataklizmem zostało ok. 300 tys. Marokańczyków.