Nie ma możliwości, żebyśmy komukolwiek przekazali broń, którą w ostatnim czasie kupiliśmy za miliardy złotych z kieszeni naszych podatników; ta broń ma służyć bezpieczeństwu i obronie Polski - podkreślił w piątek prezydent Andrzej Duda, który przebywa w Korei Południowej.

REKLAMA

Prezydent, który przebywa z wizytą w Korei Płd., został zapytany przez dziennikarzy o to, czy jest brany pod uwagę taki scenariusz, że jeśli Korea zdecyduje się na przekazanie broni Ukrainie, to my przekażemy Ukrainie broń, którą pozyskaliśmy z Korei, a nasi sojusznicy na ten czas tą broń nam uzupełnią.

Duda: Ta broń ma służyć bezpieczeństwu Polski

Proszę państwa, nie ma rozważanego scenariusza, w którym my przekazujemy broń, którą w ostatnim czasie kupiliśmy za miliardy złotych z kieszeni naszych podatników, komukolwiek. Ta broń ma służyć bezpieczeństwu i obronie Rzeczypospolitej Polskiej - oświadczył Andrzej Duda.

Przyznał, że był o to pytany przez naszych ukraińskich partnerów. Moja odpowiedź była jednoznaczna - nie ma takiej możliwości - dopóki ja jestem prezydentem - żebyśmy komukolwiek oddali broń którą w ciągu ostatnich lat, żeby wzmocnić bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej, kupiliśmy za miliardy dolarów z kieszeni naszych wspólnych, bo to są kieszenie podatników - podkreślił prezydent.

W zeszłym tygodniu w Berlinie odbyło się czteroosobowe spotkanie prezydenta USA Joe Bidena z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. Omawiano na nim możliwość zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie oraz sytuację na Bliskim Wschodzie.

Również w zeszłym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że "kraje, które nie pomagają Ukrainie w wojnie obronnej z Rosją, np. są przeciwne wspieraniu jej uzbrojeniem, nie widziały niejawnych załączników do przedstawionego przez Kijów sojusznikom planu zwycięstwa". Zełenski wyjaśnił, że załączniki "przekazano tym krajom, które konkretnie mają te punkty, aby wzmocnić Ukrainę". Jak dodał, "jeśli w danym kraju, nawet u naszych bliskich partnerów, tego nie ma, aby nas wzmocnić, to po co dawać załącznik? Ufamy im - ale po co?".

Prezydent odwiedził zakłady, produkujące uzbrojenie

W ostatnim dniu wizyty w Korei Płd. prezydent Duda odwiedził zakłady zbrojeniowe w pobliżu miasta Busan. Produkowane są w nich m.in. czołgi K2. Prezes Hyundai Rotem zapewnił, że firma dopełnia wszelkich starań, by na bieżąco realizować dostawy K2 do Polski.

W zakładach Hyundai Rotem w Changwon, niedaleko Busan prezydent obejrzał pokazy czołgów i występ zespołu wykonującego tradycyjną muzykę koreańską.

Hyundai Rotem produkuje m.in. czołgi K2 kupowane przez Polskę. W 2022 r., za poprzedniego rządu, została podpisana umowa na dostawę 180 czołgów, które są sukcesywnie dostarczane do Polski. Obecne kierownictwo MON negocjuje kolejną umowę, która zakłada dostawę kolejnych 180 czołgów K2, w tym w wersji spolonizowanej.

W piątek prezes Hyundai Rotem Lee Yong-bae zapewnił, że firma dopełnia wszelkich starań, by na bieżąco realizować dostawy K2 z pierwszej umowy do Polski. W czwartek prezydent Republiki Korei Yoon Suk-jeol wyraził nadzieję, że drugi kontrakt na dostawę do Polski czołgów K2 zostanie podpisany jeszcze w tym roku.

Duda gościł też w fabryce Hanwha Aerospace, producenta przekazywanych do Polski armatohaubic K9 i wyrzutni rakiet Chunmoo opartych na pojazdach Jelcz. Firma pokazała polskiej delegacji z prezydentem na czele produkowany przez siebie sprzęt wojskowy i oprowadziła po linii produkcyjnej. Wiceprezes Hanwha Aerospace Kim Dong-kwan podkreślił, że jego firmie zależy na zacieśnianiu relacji z Polską.

To ostatni punkt trwającej od wtorku wizyty prezydenta i jego małżonki Agaty Kornhauser-Dudy w Korei Płd. W jej trakcie Duda spotkał się m.in. z prezydentem Republiki Korei Jun Suk-jeolem, premierem Han Duck-soo i przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Woo Won-shikiem. W delegacji wzięli też udział szef BBN Jacek Siewiera i szef Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak.