W rosyjskim Krasnodarze zatrzymano chirurg plastyczną Alienę Werdi, nazywaną przez media "doktorem Frankesteinem". Wielu jej pacjentów zostało oszpeconych, a niekiedy nawet trafiali do szpitali.
Jak podkreśliły służby, przeszukano także mieszkanie kobiety. Znaleziono m.in. spakowane walizki, co wskazywało, że Aliena Werdi (znana również jako Antonino Gorbunowa) chciała wyjechać z kraju. Prawdopodobnie planowała lot do Izraela.
Kobieta i dyrektor kliniki, w której Werdi pracowała, zostali oskarżeni o świadczenie usług medycznych, które nie spełniały wymogów i stanowiły zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów.
Aliena Werdi przeprowadzała zabiegi plastyczne nie tylko w klinice, ale także w swoim domu. Przynajmniej dziesięcioro pacjentów zostało oszpeconych w wyniku jej działań.
U jednej pacjentki plastyka brzucha spowodowała obumieranie tkanki. U innej po plastyce piersi zaczął się rozwijać nowotwór. Jeszcze inna pacjentka skarży się, że po zabiegu liftingu twarzy nie może w pełni zamknąć jednego oka.
Moją winą było, że zgodziłam się na operację nie w klinice, ale w gabinecie, który znajdował się w piwnicy domu. Ma pewien dar perswazji. Kiedy z nią jesteś, w pełni jej ufasz - wspomina jedna z pacjentek.
Rok temu Werdi została skazana za spowodowanie śmierci pacjenta. 42-letnia kobieta zmarła 20 godzin po zabiegu liposukcji. Sąd skazał wówczas chirurg na grzywnę w wysokości 150 tysięcy rubli. Nie przeszkodziło to kobiecie w kontynuowaniu swojej działalności.
Kobieta na swojej stronie internetowej informowała, że skończyła uniwersytet medyczny w Kijowie. Ze śledztwa wynika jednak, że wszystkie jej dyplomy były sfałszowane.