Ponad połowa ministrów odchudza się, by przypodobać się wysportowanemu prezydentowi Nicolasowi Sarkozy’emu i jego żonie - byłej modelce Carli Bruni - ujawniają nadsekwańskie media.
Francuskie media twierdzą, że przed planowanym ogłoszeniem rządowego programu walki z otyłością, sam Sarkozy kazał schudnąć kilku ministrom, żeby dawali dobry przykład obywatelom. Szef MSW np. od pewnego czasu je tylko niskokaloryczne zupki, jogurty i owoce.
Minister, który je tylko jogurty to dosyć zabawne. Nasz rząd po prostu zwariował. Gwiżdżę na to, czy jakiś minister waży trzy kilogramy mniej, czy więcej. Powinien raczej skupić się na swojej pracy - mówi młoda paryżanka. To prawda, że powinni się raczej zająć swoimi obowiązkami. Schudnąć, by przypodobać się prezydentowi to trochę głupie. Dowodzi to, że politycy bardziej troszczą się o swój wizerunek, niż o nasze problemy - wtóruje jej inny mężczyzna.