Czy w Rosji na mapie pojawi się Putinburg? Domaga się tego aktywistka "Jednej Rosji" - partii Władimira Putina. Nową nazwę miałby otrzymać Barnauł, miasto w azjatyckiej części Rosji, położone nad rzeką Ob, około 250 km na południe od Nowosybirska.
W tym mieście toczy się kampania do lokalnego parlamentu i kandydaci wszelkimi sposobami próbują zwrócić na siebie uwagę. Putinburg wymyśliła Marina Czauzowa przywodząc jej zdaniem ważki argument, że w Rosji są jeszcze trzy inne miejsca o nazwie Barnauł: wieś, osada i gmina.
Mamy u nas lidera narodu, niezmiennego - oświadczyła Czauzowa dopuszczając, że miasto mogłoby nazywać się również Putingradem.
Internauci w Rosji od razu zaczęli składać własne propozycje, by miasto przemianować na Sankt Putinburg, Putinauł, Ałtajputin, Putin nad Obem, czy Barnauł imienia Władimira Władimirowicza.
Idea wydaje się absurdalna, jednak w Rosji od stuleci miasta nazywano na cześć władców. Wystarczy wspomnieć Jekaterynburg nazwany na cześć carycy Katarzyny I, potem przez bolszewików przemianowany na Swierdłowsk - od nazwiska komunistycznego działacza. Wspomnieć można także Stalingrad, czy Leningrad. W Rosji są setki miasteczek i wiosek noszących imiona partyjnych działaczy komunistycznych.
W 2007 roku nazwiskiem Putina nazwano jeden z kołchozów w Kraju Ałtajskim. Jedna z popularnych marek wódki w Rosji, to "Putinka". Nawet jeden z zakładów wypuszczał na rynek konserwy rybne z nazwą nawiązującą wprost do nazwiska rosyjskiego prezydenta.
(az)