Już dwa lata temu brytyjscy żołnierze brali udział w amerykańskiej symulacji ewentualnej inwazji na Iran – donosi dziennik „The Guardian”. Manewry o wiele mówiącej nazwie „Zapaleniec” odbyły się w amerykańskiej bazie w Wirginii.
Brytyjskie Ministerstwo Obrony stara się bagatelizować te doniesienia. Tłumaczy, że oficerowie często brali udział w manewrach o fikcyjnych scenariuszach. Resort przyznaje jednak, że pomysły nie są brane z sufitu, ale opierają się na analizie aktualnej sytuacji geopolitycznej na świecie.
Wedle planów ćwiczeń, obiektem inwazji było państwo o nazwie „Korona” – jednak jego granice dziwnie odpowiadały granicom Iranu. Podobnie było z tzw. charakterystyką wroga.