Grupa pijanych Brytyjczyków zapłaciła 100 euro bezdomnemu z Polski, żeby ten pozwolił zrobić sobie tatuaż na czole. Tak Brytyjczycy bawili się na imprezie kawalerskiej w Hiszpanii. Sprawą zajęła się policja.
Grupa Brytyjczyków bawiła się na imprezie kawalerskiej w Benidorm w Hiszpanii. Pijani sprowokowali bezdomnego mężczyznę, by ten za 100 euro dał sobie zrobić tatuaż. 34-letni Tomek z Polski - jak piszą brytyjskie media - jest alkoholikiem. Pozwolił, by tatuażysta napisał na jego czole imię pana młodego oraz adres: Jamie Blake, North Shields, NE28.
Napis nie jest ukończony. "Zabawę" prawdopodobnie przerwał sam Tomek, który nie był w stanie znieść bólu.
Mieszkańcy hiszpańskiego kurortu są oburzeni zachowaniem Brytyjczyków.To nieludzkie. To mógłby być mój syn - powiedziała jedna z kobiet.
Jak pisze "The Guardian" mieszkańcy Benidorm rozpoczęli zbiórkę pieniędzy, by opłacić Tomkowi usunięcie tatuażu. Chcą w ten sposób pokazać, że nie akceptują takiego zachowania.
Dochodzenie w tej sprawie wszczęła policja, która bierze pod uwagę postawienie zarzutu zbrodni nienawiści.
Dotarcie do pana młodego było prostą sprawą, ale on twierdzi, że nie brał udziału w incydencie. Był tak pijany, że barman wcześniej wyrzucił go z lokalu. Twierdzi ponadto, że Tomek nie jest bezdomnym, ale znajomym znajomego. Z tego, co miał się dowiedzieć od kolegów, za tatuaż Polak nie wziął żadnych pieniędzy.
(j.)