Włoska kampania wyborcza przed niedzielno-poniedziałkowym głosowaniem kończy się w atmosferze skandalu. Silvio Berlusconi wykorzystał swoją medialną potęgę i złamał zasadę równego dostępu polityków do mediów.
Lider centroprawicowej koalicji Dom Wolności w piątek późnym wieczorem, tuż przed ciszą wyborczą, wystąpił w należącej do niego telewizji Rete 4. W trwającym 20 minut wywiadzie ponownie ostro zaatakował swych lewicowych rywali.
Ci zareagowali natychmiast i oskarżyli Berlusconiego o łamanie zasad równego traktowania polityków w mediach w czasie kampanii wyborczej. Wytknęli mu także konflikt interesów. Telewizja i jej właściciel bronią się, że zasady nie zostały naruszone. Wszak dzień wcześniej gościem tego samego programu był lider małej lewicowej partii – argumentują.
W sprawie występu Berlusconiego wszczęte zostanie najprawdopodobniej dochodzenie, które może zakończyć się nałożeniem kary finansowej na telewizyjny kanał Berlusconiego.