W Belgii zaczął się proces Adama G., oskarżonego o głośne zabójstwo młodego Belga - Joe Van Holsbeecka. Do tragedii doszło dwa lata temu w Brukseli. Sprawcę ujęto w Polsce i wydano belgijskim władzom. Jeśli zostanie skazany, będzie odsiadywał wyrok w Polsce.
Polak w chwili popełnienia przestępstwa był nieletni, miał 17 lat. Jednak rok temu sąd dla nieletnich w Brukseli postanowił, że będzie on odpowiadał za swój czyn jak dorosły. Przysięgli pod kierunkiem trzech sędziów zawodowych orzekną o jego winie. Grozi mu do 30 lat więzienia.
Prokuratura kwalifikuje czyn Adama G. i jego wspólnika Mariusza O. jako "umyślne zabójstwo w celu kradzieży". Zdaniem sądu dla nieletnich, Adam G. dokonał zabójstwa z pełną premedytacją, mając świadomość popełnianego czynu. Są poważne przesłanki winy - napisano w zeszłym roku w decyzji.
Zamordowanie chłopaka z tak błahego powodu wstrząsnęło Belgią. Krótko po tej tragedii, w pokojowym marszu przeciwko przemocy w Brukseli wzięło udział 80 tys. osób.