Afgańscy talibowie przypuścili w czwartek atak na konsulat niemiecki w Mazar-i-Szarif na północy Afganistanu - poinformowała lokalna policja. Co najmniej jedna osoba zginęła, a 29 zostało rannych wskutek eksplozji samochodu pułapki.
Zware bomaanslag in Noord-Afghaanse stad: MAZAR-I-SHARIF (ANP) - Bij een grote explosie in de Noord-Afghaanse https://t.co/JVg4tmhEkz #ndnl pic.twitter.com/8sakMbpHlG
ndnl10 listopada 2016
Rzecznik NATO potwierdził, że doszło do wybuchu przed niemieckim konsulatem w Mazar-i-Szarif, stolicy prowincji Balch.
Wybuch był bardzo silny, słyszano go w całym mieście - relacjonuje agencja AFP.
Rzecznik prowincji powiedział, że zamachowcy wjechali samochodem w ścianę konsulatu. Eksplozja była tak silna, że wypadły szyby w okolicznych budynkach i to spowodowało większość obrażeń u ludzi.
Ranni zostali przyjęci do miejscowego szpitala - poinformował przedstawiciel tej placówki.
Do zamachu przyznali się afgańscy talibowie, którzy powiedzieli, że jest to odwet za atak lotniczy w prowincji Kunduz na północy Afganistanu. Tydzień temu w prowincji doszło do ataku przypuszczalnie sił NATO, w którym zabitych zostało ponad 30 cywilów, a 19 osób zostało rannych. Atak ten wywołał krytykę na świecie. Śmierć cywilów jest nie do przyjęcia, podkopuje wysiłki na rzecz budowy pokoju i stabilizacji w Afganistanie - powiedział wówczas wysłannik ONZ do Afganistanu Tadamichi Yamamoto.
Mazar-i-Szarif znajduje się ok. 300 km na północny zachód od Kabulu.
W Afganistanie stacjonuje 938 niemieckich żołnierzy, w większości w prowincji Balch w ramach natowskiej misji Resolute Support.
(az)