"Opanowanie syryjskiego Aleppo przez islamistycznych rebeliantów to zawstydzająca porażka Rosji, która jest sprzymierzona z reżimem prezydenta Syrii Baszara al-Asada" - ocenił izraelski analityk Daniel Rakov. Dodał, że Ukraina podobno w ostatnich miesiącach wspierała syryjskich rebeliantów. W ostatnich dniach doszło do najpoważniejszych starć w Syrii od 2020 r.
"Rosjanie byli zaskoczeni szybkim postępem rebeliantów, którzy w sobotę opanowali większość Aleppo, drugiego pod względem wielkości miasta kraju" - napisał w serwisie X Rakov, który jest ekspertem ds. polityki rosyjskiej pracującym w Jerozolimskim Instytucie Studiów Strategicznych.
"Media państwowe w Rosji w dużej mierze ignorują walki w Syrii, a władze wykonują standardowe ruchy, w tym rozpowszechniają informacje, które minimalizują skalę walk i wyolbrzymiają zdolność Asada do radzenia sobie z rebelią" - dodał analityk.
Rakov napisał, że według źródeł Ukraina podobno w ostatnich miesiącach wysyłała pomoc syryjskim rebeliantom, ale trudno określić skalę tego wsparcia.
"Utrata Aleppo przez Asada szkodzi wizerunkowi Rosji jako mocarstwu, które stara się pokazywać swoją siłę poza obszarem postsowieckim i zagraża strategicznym zasobom Putina, rosyjskim bazom wojskowym w Syrii" - ocenił ekspert. Zaznaczył, że tempo ofensywy rebeliantów zmusi Rosję do szybkiej reakcji.
Według analityka, utrata kontroli nad północą kraju przez syryjski reżim, który jest sprzymierzony z Iranem i Rosją utrudni też odbudowę Hezbollahu, który wspierał Asada. Szyicka organizacja przez rok prowadziła walki z Izraelem, w ostatnich dwóch miesiącach miały one charakter otwartej wojny. Od środy obowiązuje zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem.
Bojownicy z syryjskiej organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) i ich sojusznicy rozpoczęli w środę ofensywę przeciwko wojskom rządowym. Według doniesień prasowych w sobotę rebelianci opanowali Aleppo i kontynuują natarcie, a między siłami rządowymi i islamistycznymi bojówkami trwają ciężkie walki. Siły powietrzne Rosji i Syrii bombardowały w sobotę Aleppo. W walkach zginęło już ponad 300 osób.
To najpoważniejsze starcia w Syrii od 2020 r., gdy Rosja i wspierająca rebeliantów Turcja zawarły porozumienie, które zakończyło większość walk.
Wojna domowa w Syrii wybuchła w 2011 r. i na długo pogrążyła kraj w chaosie. W ostatnich latach reżim w Damaszku zdołał odzyskać kontrolę nad większością terytorium kraju, w dużej mierze dzięki wsparciu Rosji i Iranu. W konflikcie zginęło co najmniej pół miliona osób.
Liczące przed wojną ponad 2 mln mieszkańców Aleppo było miejscem jednych z najkrwawszych, toczących się przez lata walk. Asad w 2016 r. ostatecznie odzyskał kontrolę nad miastem.