Od rozpoczęcia wojny przeciwko Ukrainie Rosja rozbudowuje podmoskiewskie laboratorium broni biologicznej Siergijew Posad-6. Powstało 10 nowych budynków o powierzchni 23 tys. m kw. - poinformował portal dziennika "Washington Post".
Dziennikarze przeanalizowali zdjęcia satelitarne zebrane przez Google Earth oraz komercyjne firmy zajmujące się obrazowaniem. Widniały na nich maszyny budowlane odnawiające stare laboratorium i rozpoczynające budowę nowych gmachów. Zdjęcia satelitarne wykonane w kwietniu i maju 2023 r. ukazują budowę podziemnego tunelu łączącego laboratoria i elektrownię, w którym jest dość miejsca, "by pojazdy i personel mogli poruszać się w bezpiecznej i kontrolowanej pod względem warunków atmosferycznych przestrzeni" - twierdzi gazeta.
Część budynków - ocenia "WP" - ma cechy sugerujące, że znajdują się w nich laboratoria biologiczne przeznaczone do pracy ze szczególnie niebezpiecznymi patogenami. Wskazuje na to układ, infrastruktura podziemna, zwiększone środki bezpieczeństwa oraz ulokowana na terenie niewielka elektrownia. Ponadto cztery budynki zostały wyposażone w bardzo wiele urządzeń wentylacyjnych, które zwykle stosowane są w budynkach laboratoryjnych o podwyższonym rygorze.
Na podstawie zdjęć satelitarnych nie da się stwierdzić, czy Rosja planuje przeprowadzenie ofensywnych badań nad bronią biologiczną - podkreślił portal. Jednak Andrew Weber, emerytowany specjalista Pentagonu zajmujący się badaniem rosyjskich obiektów broni biologicznej, powiedział, że jest zaniepokojony decyzją Moskwy o rozbudowie wojskowego laboratorium w ściśle tajnym miejscu, znanym z dawnej roli w badaniach nad bronią biologiczną.
W kwietniu 2024 roku wojskowy szef laboratorium Siergiej Borisewicz w wywiadzie dla gazety "Krasnaja Zwiezda" nazwał podmoskiewski obiekt "podstawą systemu obrony biologicznej kraju". Według niego ma on na celu stworzenie środków medycznych chroniących wojska i ludność przed bronią biologiczną, która mogłaby zostać użyta przez wrogów Rosji, w tym obce państwa i grupy terrorystyczne.
"Washington Post" odnotował, że prace nad oczyszczeniem terenu zaczęły się w kilka miesięcy po inwazji Rosji na Ukrainę, oraz "w okresie kampanii dezinformacji Kremla oskarżającego USA o pomoc Kijowowi w tworzeniu tajnego programu broni biologicznej". Rosja złożyła formalną skargę w ONZ w czerwcu 2022 r., twierdząc, bez dowodów, że Ukraina przygotowuje się do użycia broni biologicznej.
Związek Radziecki wykorzystywał podobny scenariusz, uzasadniając swój program broni biologicznej w latach 70. i 80. XX wieku. Niedługo po tym, gdy Stany Zjednoczone zdelegalizowały broń biologiczną i zniszczyły jej zapasy z czasów zimnej wojny, radzieckie władze skierowały dziesiątki tysięcy naukowców do pracy nad rozszerzonym programem związanym z bojowym wykorzystaniem wąglika, ospy prawdziwej i dżumy. Rosyjski projekt został ujawniony przez uciekinierów z ZSRR, wśród których było kilku wiodących naukowców. Wielu twierdziło, że praca nad nim była napędzana przekonaniem — promowanym przez urzędników Kremla — że kraje zachodnie produkują tę samą broń w tajemnicy.
Oficjalnie Kreml zaprzecza istnieniu takiej broni w Rosji.
Rosjanie nigdy nie byli transparentni w kwestii obiektów Ministerstwa Obrony - powiedział dziennikarzom "WP" Mallory Stewart, zastępca sekretarza Biura Kontroli Zbrojeń Departamentu Stanu USA. To rodzi pytania o to, co ukrywają - dodał.