Największe lotnisko Niemiec położone we Frankfurcie nad Menem czasowo wstrzymało loty. Powodem była demonstracja aktywistów klimatycznych na jego terenie.
Lotnisko we Frankfurcie nad Menem wstrzymało startowanie i lądowanie samolotów.
Powodem była demonstracja aktywistów klimatycznych.
Od godziny 5:00 z Frankfurtu nie wystartowała ani nie wylądowała tam żadna maszyna. Samoloty, które miały lądować we Frankfurcie, były przekierowywane na inne lotniska.
Aktywiści wtargnęli na pas startowy i przykleili się do asfaltu.
Na miejscu pojawiła się policja.
Heute: Flughafen Frankfurt.Die weitere Frderung und Verbrennung von l, Gas und Kohle ist eine Bedrohung unserer Existenz.Wir haben uns international zusammengeschlossen: Raus aus den Fossilen bis 2030! #FossilFuelTreaty @_oilkills https://t.co/kZd68Hc4Nx pic.twitter.com/920CBlB22k
AufstandLastGenJuly 25, 2024
Sami aktywiści poinformowali w mediach społecznościowych, że sześcioro ich działaczy przecięło ogrodzenie i przedostało się na teren portu lotniczego.
Tuż przed godziną 8:00 policjanci usunęli protestujących, a władze lotniska poinformowały w wznowieniu lotów.
Jak podaje agencja Reutera, z powodu akcji aktywistów klimatycznych odwołanych zostało ok. 140 samolotów spośród 1400 zaplanowanych na dziś startów i przylotów.
W środę inne niemieckie lotnisko, Kolonia-Bonn, wstrzymało loty, gdy działacze klimatyczni z ruchu Ostatnie Pokolenie przykleili się do płyty lotniskowej.
Przedstawiciele międzynarodowego ruchu ogłosili, że ich akcja jest częścią międzynarodowej kampanii protestacyjnej, wzywającej do wycofania paliw kopalnych do 2030 roku.
Podobne akcje w innych portach lotniczych w Europie zostały udaremnione przez władze.
Niemiecka filia Ostatniego Pokolenia zapowiedziała, że w najbliższych tygodniach należy spodziewać się podobnych protestów na lotniskach na całym świecie.
To dopiero początek. W najbliższych tygodniach powtórzymy to w Niemczech, Europie i na całym świecie - powiedział jeden z członków grupy, cytowany przez agencję Reuters.