Bulwersujący akt wandalizmu w miejscu kaźni ofiar stalinowskich represji na Białorusi. Jak podało Radio Swaboda, w Mińsku nieznani sprawcy przewrócili w Kuropatach czternaście drewnianych krzyży, symbolicznie upamiętniających ofiary represji.
Na terenie lasu w Kuropatach stalinowskie NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków, w tamtejszych dołach śmierci spoczywa od kilkudziesięciu do nawet 250 tysięcy ofiar. Wśród nich także Polacy.
W ciągu ostatnich 30 lat na terenie uroczyska powstawał ludowy memoriał, złożony z krzyży stawianych przez aktywistów i obywateli. Jest ich tam w sumie ponad tysiąc.
Dopiero w ubiegłym roku, z inicjatywy władz, w Kuropatach umieszczono pomnik upamiętniający ofiary represji.
Zniszczenie 14 drewnianych krzyży, o którym jako pierwszy poinformował opozycjonista Paweł Siewiaryniec, to kolejny już akt wandalizmu na tej mińskiej nekropolii.
Niedawno na terenie Kuropat wandale zniszczyli tzw. ławkę Clintona - stało się to już po raz trzeci. Chodzi o granitową ławkę, którą prezydent USA Bill Clinton przekazał "w darze od narodu amerykańskiego" podczas wizyty na Białorusi w 1994 roku.