Afgańska telewizja pokazała wstrząsające nagranie wideo, na którym uprowadzony przez talibów w połowie lipca niemiecki inżynier apeluje o pomoc.
Mężczyzna leży na ziemi, podpierając się na łokciu, widać, że nie ma siły siedzieć prosto. Trzyma się ręką za klatkę piersiową, ciężko oddycha i momentami gwałtownie kaszle. Z trudem mówi i apeluje o pomoc. Gdy upłynie termin ultimatum zabiją nas. Poza mną jest jeszcze pięciu Afgańczyków. Proszę pomóżcie nam. - mówi 62-letni Rudolph Blechschmidt. Dodaje, że jest przetrzymywany w trudnych warunkach wysoko w górach, i ma poważne problemy kardiologiczne.
Talibowie uprowadzili dwóch niemieckich inżynierów budowlanych i pięciu Afgańczyków w połowie lipca w prowincji Wardak, na zachód od Kabulu. Jeden z Niemców został później zastrzelony, a jednemu Afgańczykowi udało się zbiec. W zamian za uwolnienie pozostałych zakładników talibowie zażądali wypuszczenia z więzeinia 10 członków swojej organizacji oraz wycofania żołnierzy niemieckich z Afganistanu. Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiadała wówczas, że jej rząd nie ugnie się pod presją terrorystów.