Polski transporter opancerzony Rosomak wjechał na przydrożną minę w Afganistanie. Na szczęście żaden z żołnierzy, podróżujących pojazdem, nie został ranny.
Do zdarzenia doszło wczoraj w okolicy miejscowości Szarana. Gdy polsko-amerykański patrol neutralizujący miny wracał do bazy, został ostrzelany. Nikomu nic się nie stało. Na miejsce zdarzenia udał się patrol sił szybkiego reagowania.
Zgodnie z procedurą na miejsce ostrzału pojechał kolejny patrol sił szybkiego reagowania. Na miejscu nie zastał już nikogo. Kiedy ten patrol wracał do bazy, pod jednym z Rosomaków wybuchła mina-pułapka - powiedział RMF FM Jarosław Rybak, rzecznik resortu obrony narodowej.
Jak podało MON, uszkodzony Rosomak był jednym z wozów, na których zainstalowano już dodatkowy stalowo-kompozytowy pancerz. Do Afganistanu wojsko wysłało 24 Rosomaki - obecnie trwa wzmacnianie ich pancerza zestawami płyt stalowo-kompozytowych. Dopancerzanie Rosomaków ma się zakończyć w ciągu dwóch tygodni.