12 lat kolonii karnej - na tyle została skazana przez rosyjski sąd w czwartek Ksenia Karelina mająca podwójne obywatelstwo, Rosji i USA - podał Reuters. Kobieta przekazała 51,81 dolarów organizacji humanitarnej na pomoc dla Ukrainy. Zdaniem śledczych wspierała ukraińską armię.

REKLAMA

12 lat łagru za datek dla Ukrainy

W czwartek obywatelka Rosji i USA, Ksenia Karelina, została skazana na 12 lat łagru za wysłanie 52 dolarów dla Ukrainy.

Karelina 7 sierpnia przyznała się do winy podczas zamkniętego procesu w Jekaterynburgu na Uralu. Jej sprawa była rozpatrywana przez ten sam sąd, który w lipcu skazał reportera "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha za szpiegostwo.

33-latka urodziła się w Rosji, ale emigrowała do USA w 2012 roku i uzyskała amerykańskie obywatelstwo w 2021 roku. Mieszkała i pracowała w Los Angeles, a do Rosji przyjechała na początku tego roku odwiedzić swoją rodzinę. Została aresztowana przez Federalną Służbę Rosji (FSB) zaraz po przylocie do swojej drugiej ojczyzny.

Co rosyjskie służby znalazły w telefonie 33-latki?

Rosyjskie służby argumentują postawiony jej zarzut zdrady tym, że odkryły na jej telefonie przelew w wysokości 51,80 dolarów na konto organizacji pomocowej "Razem dla Ukrainy", która wspiera m.in. tamtejszych medyków. FSB twierdzi, że środki trafiają bezpośrednio do ukraińskiej armii.

Karelina nie została uwzględniona w wymianie więźniów między Rosją a Zachodem, do której doszło tydzień temu w Ankarze. Objęła ona 24 osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci. Prawnik Kareliny wyraził nadzieję, że zostanie ona uwzględniona w kolejnej takiej wymianie.