Casper, 20-miesięczny pirenejski pies górski, został okrzyknięty bohaterem. Pilnował w amerykańskim stanie Georgia stada owiec, na które połasiły się kojoty. Pies obronił stado, staczając krwawą walkę.
20-miesięczny Casper pracuje jako pies pasterski na farmie Johna Wierwillera w amerykańskim stanie Georgia.
Pewnego dnia stoczył trwającą pół godziny walkę z kojotami, które napadły pilnowane przez niego stado owiec.
Krwawa jatka zakończyła się zwycięstwem psa, który zagryzł osiem kojotów. Sam z tej walki wyszedł mocno pokiereszowany.
Jak mówił Wierwiller, Casper zniknął po brutalnej walce na dwa dni.
Wiedzieliśmy, że jest ranny, ponieważ znaleźliśmy kawałek ogona i mnóstwo krwi. Martwiliśmy się o niego - powiedział właściciel psa.
Casper wrócił w końcu na farmę z widocznymi ranami na całym ciele.
Spojrzał na mnie, jakby chciał powiedzieć: Szefie, przestań się gapić na to, jak źle wyglądam, tylko mi pomóż - wspomina farmer.
Wierwiller relacjonuje, że wyglądało to tak, jakby stado kojotów próbowało zedrzeć z jego psa futro.
Psem zajął się weterynarz, teraz Casper dochodzi do siebie na farmie. O jego bohaterstwie mówią media na całym świecie.