17 amerykańskich dyplomatów wyjechało w czwartek z Mińska. Białoruś ostatnio „zarekomendowała” redukcję personelu ambasady USA w Mińsku, grożąc, że jeśli Waszyngton tego nie zrobi, to wydali część amerykańskich dyplomatów.
Mińsk podjął te działania po tym, gdy Waszyngton zagroził nowymi sankcjami wobec państwowej białoruskiej kompanii naftowej Biełnaftachim. USA wprowadziły już pewne sankcje wobec Mińska, m.in. zabraniając tej firmie działalności komercyjnej na terenie
Stanów Zjednoczonych.
USA ostro krytykują władze w Mińsku za łamanie praw człowieka. W listopadzie ubiegłego roku resort skarbu USA zamroził aktywa Biełnaftachimu, który - jak podkreślał - jest kontrolowany przez autokratycznego prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę. Wcześniej zamroził środki Łukaszenki i kilku innych wysokich przedstawicieli białoruskich.
W amerykańskiej placówce w Mińsku nadal przebywa 21 dyplomatów.